Atak wspomnień: Jochen Schoeps - gwiazda z gatunku rozsądnych i pokornych

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Sezon 2013/2014 kończy się dla rzeszowian mniej pozytywnie niż poprzedni. W dramatycznych okolicznościach, pozbawieni swojego kapitana Aleha Akhrema, odwracają oni losy półfinałowej rywalizacji z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, lecz w każdym z trzech meczów finałowych okazują się już gorsi od znakomicie grającej PGE Skry Bełchatów. Ekipa z Podkarpacia po raz kolejny nie kwalifikuje się także do Final Four Ligi Mistrzów, ulegając w dwumeczu poprzedzającym ten turniej innemu polskiemu przedstawicielowi, Jastrzębskiemu Węglowi. Do kolejnego sezonu Asseco Resovia przystępuje z tym samym duetem atakujących. W połowie jego trwania można powiedzieć, że przebiega on bez większych zakłóceń. Rzeszowska drużyna od dłuższego czasu utrzymuje się w pierwszej "dwójce" ligowej tabeli oraz pewnie zdobywa awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Najważniejsze rozstrzygnięcia dopiero jednak przed Schoepsem i spółką.

Kapitan nie musi być szalony

Lata 2003-2015

Wspomniany na początku tekstu sukces zawodnika na Mistrzostwach Świata 2014 jest dla niego wspaniałą nagrodą za poświęcanie swojego zdrowia dla drużyny narodowej przez ponad dziesięć lat. Pierwszy duży międzynarodowy turniej Schoeps zalicza w 2003 roku, kiedy to zostaje powołany do kadry na mistrzostwa Europy, które rozgrywane są w Niemczech. 19-letni wówczas siatkarz jest najmłodszym uczestnikiem całej imprezy. Od tej chwili rozpoczyna się jego jedenastoletnia wędrówka na siatkarskie salony.

Podczas drogi po brązowy medal mundialu jest przez długi czas zdecydowanie najbardziej rozpoznawalną postacią w reprezentacji Niemiec. Pomimo jego licznych wysiłków, nie osiąga ona imponujących wyników, wciąż wiele dzieli ją od światowej czołówki. Bierze co prawda udział w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie oraz Londynie, lecz bez większych sukcesów. Za takowy można uznać jedynie triumf w Lidze Europejskiej w 2009 roku. Podczas Final Four w portugalskim Maritimo, Niemcy pod wodzą Raula Lozano pokonują w decydującym meczu Hiszpanię 3:2, a Schoeps kończy turniej z nagrodą MVP. W kolejnych latach nie dostaje już jednak tak częstej okazji do występów w wyjściowym składzie.
Schoeps należy do grona bardzo spokojnych kapitanów Schoeps należy do grona bardzo spokojnych kapitanów
Coraz większą rolę w kadrze odgrywa bowiem Grozer, który w drugiej dekadzie XXI wieku na dobre przejmuje pałeczkę lidera zespołu. Stawia na niego zarówno Lozano, jak i pracujący z Niemcami od roku 2011 Heynen. Jochen przyjmuje taki obrót spraw z pokorą, za co otrzymuje kolejną nagrodę. Po zakończeniu Igrzysk w Londynie zostaje mianowany kapitanem reprezentacji. Nową funkcję przyjmuje w tradycyjny dla siebie sposób, z wrodzoną skromnością. - To nie jest trudna rola. Nie różnię się wiele od pozostałych zawodników, poza tym że podpisuję protokół meczowy i rozmawiam z sędziami. W naszym zespole zawsze jest kilku liderów, którzy mają różne mocne strony - komentuje Schoeps.

Atakujący nie chce stawiać sobie jednak dalekosiężnych celów związanych z grą w kadrze. - Na dzień dzisiejszy planuję występować w reprezentacji jeszcze przez dwa lata, do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro i tylko na tym się teraz koncentruję. Co będzie później, zobaczymy - wyjaśnia. Pewne jest zatem tylko jedno. Ktokolwiek otrzyma w przyszłości zadanie zastąpienia tego zawodnika w reprezentacji Niemiec, będzie musiał wziąć na swoje barki niesamowitą odpowiedzialność. Znalezienie takiego śmiałka jest jednym z głównych zadań niemieckiej federacji siatkarskiej na kolejnych kilkanaście lat.

Czy podzielasz zdanie, że Jochen Schoeps jest najważniejszym zawodnikiem reprezentacji Niemiec?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×