Oba zespoły do tego meczu przystępują w zupełnie innych nastrojach. Goście opromienieni pierwszą wiktorią w tym sezonie Orlen Ligi nad ekipą z Legionowa z pewnością będą chcieli pójść za ciosem i po raz kolejny zejść z parkietu zwycięsko. Gospodynie od dłuższego czasu nie mogą zaznać smaku wygranej. W ostatniej kolejce w dwóch partiach potrafiły stawić opór siatkarkom KSZO Ostrowiec SA, jednak nie wystarczyło to do wygrania choćby jednego seta.
[ad=rectangle]
Poprzednie spotkanie pomiędzy PGNiG Naftą Piła, a Pałacem Bydgoszcz zakończyło się pewną wygraną pilanek 3:1. Bezpośrednie starcia zdecydowanie przemawiają za podopiecznymi Łukasza Przybylaka. W samym 2014 roku obie drużyny rozegrały między sobą 6 spotkań i za każdym razem to zawodniczki z Piły przechylały szalę zwycięstwa za swoją korzyść.
Trener pilskiego zespołu komplementuje swoje zawodniczki za walkę w każdym pojedynku i wierzy, że zła karta dla jego ekipy kiedyś się odwróci. - W naszym wydaniu wygląda to tak, że staramy się popsuć jak najwięcej krwi ile tylko się da naszym przeciwniczkom. Myślę, że jeszcze trochę czasu i my też będziemy wygrywać, nawet 3:0 - mówił po ostatnim spotkaniu Przybylak.
Opiekun bydgoszczanek - Adam Grabowski zdradził, co jest przyczyną lepszej gry Pałacu. - Wymyśliłem, że nie będę się skupiał na wszystkim, bo jeżeli będę skupiał się na wszystkim to nic nie będzie nam wychodziło. Skoncentrowaliśmy się więc na trzech elementach w których chcemy być lepsi. Jeżeli to nam się udaje, to przekłada się to na dalszą grę. Dlatego pracujemy bardzo mocno między innymi nad dogrywaniem piłek i organizacją gry w obronie. Ten drugi element jest bardzo istotny, bo dziewczyny nagle nie zaczną skakać 10 cm wyżej. Te elementy były od dłuższego czasu poprawiane - powiedział Grabowski.
Minimalnym faworytem tego starcia wydają się być pilanki. Przemawia za nimi przede wszystkim historia bezpośrednich pojedynków. Jeśli jednak spojrzeć na grę obydwu zespołów to należy spodziewać się zaciętego meczu.
PGNiG Nafta Piła - Pałac Bydgoszcz / sobota, 07.02.2015, godz. 18:00