Bydgoscy fani siatkówki w sobotni wieczór ponownie mogli zobaczyć Joannę Kuligowską. Wychowanka Skarpy Toruń przez wiele lat udanie występowała w bydgoskim klubie i stała się jedną z jego ikon. Aktualnie przyjmująca reprezentuje barwy beniaminka z Ostrowca Świętokrzyskiego. Drużyna KSZO, dzięki zdobyciu trzech punktów w starciu z Pałacem uczyniła milowy krok w kierunku fazy play-off.
[ad=rectangle]
Przed meczem przypuszczano, że ostrowiczanki czeka trudne zadanie. Co prawda w poprzedniej kolejce KSZO zwyciężyło 3:1 z Developresem SkyRes Rzeszów, a Pałac przegrał w takim samym stosunku z PGNiG Naftą Piła, jednak we wcześniejszych starciach bydgoszczanki pokazały, że pod wodzą Adama Grabowskiego poczyniły postępy. Tych nie widać było w sobotę na parkiecie hali Łuczniczka. - Zdawałyśmy sobie sprawę, że bydgoszczanki są walecznym zespołem i nie poddadzą się bez walki. Niestety dla nich w sobotę zagrały słabiej. Było to w ich wykonaniu znacznie gorsze spotkanie niż to, które rozegrały w Ostrowcu Świętokrzyskim. Przyjechałyśmy po trzy punkty i ten cel udało się zrealizować - podkreśliła Kuligowska.
Zespół gości przystępując do rywalizacji wiedział, że ewentualne trzy punkty przesuną ich na ósmą pozycję w tabeli. Wszystko za sprawą wyniku we Wrocławiu, gdzie SK bank Legionovia Legionowo zdobyła tylko punkt w starciu z Impelem. Czy zatem w szeregach KSZO była podwójna motywacja przed rywalizacją z Pałacem? - Do każdego meczu podchodzimy z zamiarem zdobycia punktów. Wiedziałyśmy, że ewentualny triumf za trzy punkty pozwoli wskoczyć nam na ósme miejsce w tabeli. Ta pozycja nie jest jednak jeszcze przypieczętowana, ale mamy wszystko w swoich rękach - zaznaczyła doświadczona przyjmująca. [i]
[/i]Siatkarka po raz kolejny miała okazję zagrać w hali Łuczniczka i zaprezentować się bydgoskiej publiczności. - Nie gram już od kilku lat w Bydgoszczy, ale nadal jest to moje miasto (śmiech). Tutaj mam rodzinę, więc wracam z sentymentem i miło wspominam czas spędzony w tym klubie. Aktualnie jednak to KSZO jest moim zespołem i skupiam się na walce o jak najwyższe cele dla nich. Taki jest sport - zakończyła swoją wypowiedź Kuligowska.
Podopieczne Dariusza Parkitnego czekają teraz starcia z zespołami z Polic i Wrocławia w Orlen Lidze. Ich bezpośrednie konkurentki do ósmej pozycji z Legionowa rywalizować będą z sopociankami i drużyną z Dąbrowy Górniczej.