Wytze Kooistra zszokowany wydarzeniami w Pireusie
Wytze Kooistra po swoim przyjeździe do Pireusu szybko był świadkiem skandalicznych wybryków greckich chuliganów. - Byli to kibice piłkarscy, ale mimo wszystko nie powinno się to wydarzyć - twierdzi.
Agata Kołacz
Przypomnijmy, że podczas spotkania Olympiakosu z PAOK Saloniki dali o sobie znać fanatycy klubu z Pireusu. Po dwóch przegranych przez ich zespół setach zaczęli rzucać w rywali plastikowymi butelkami. - Wszystko zaczęło się od Javiera Jimeneza, który sprowokował całe zamieszanie. Po jednej z udanych akcji dość ekspresyjnie zaczął okazywać swoją radość, ale nie tyłem do siatki, a w naszym kierunku - relacjonuje Wytze Kooistra.
Nic więc dziwnego, że po chuligańskich wybrykach w Pireusie siatkarze odradzają swoim rodzinom kibicowanie w hali. - Moja żona już zapowiedziała, że na pewno nie przyjdzie na mecz z naszymi dziećmi. Zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądała później - komentuje Wytze Kooistra.