Nikodem Wolański: Będą decydować szczegóły

W sobotni wieczór rozpocznie się rywalizacja drużyn z Gdańska i Bydgoszczy. - Prezentujemy wyrównany poziom - nie ma wątpliwości drugi rozgrywający Transferu.

W ostatnim meczu ligowym w rundzie zasadniczej PlusLigi, pomiędzy Cerrad Czarnymi a Transferem, szansę wykazania się otrzymali od Vitala Heynena zawodnicy, którzy do tej pory przebywali raczej w kwadracie dla rezerwowych. Zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, zwyciężając w Radomiu 3:1. Jednym z autorów sukcesu był Nikodem Wolański, który otrzymał statuetkę dla najbardziej wartościowego gracza spotkania.
[ad=rectangle]
Ten pojedynek rozgrywany był "o pietruszkę". Jeszcze przed jego rozpoczęciem było bowiem jasne, z jakich pozycji do fazy play-off przystąpią oba zespoły. - Szczerze mówiąc, nie było ciężko się zmobilizować, bo na boisku grali zawodnicy, którzy na co dzień nie mają zbyt wielu takich okazji. To był więc powód, dla którego byliśmy zaangażowani - skomentował rozgrywający.

- Byliśmy pewni, że będziemy grać całe spotkanie. Zawodnicy, którzy zwykle występują w pierwszej "szóstce", mieli skupić się na odpoczynku i przygotowaniu do play-offów - odpowiedział 21-latek, zapytany o założenia swojego szkoleniowca. - Zapobiegliśmy w ten sposób również temu, aby coś im się stało, przykładowo jakieś kontuzje. Cieszę się, że nie było potrzeby, żeby trener mnie zmieniał, bo zagrałem słabiej - dodał po chwili.

W Radomiu Wolański udanie zastąpił Pawła Woickiego
W Radomiu Wolański udanie zastąpił Pawła Woickiego

Młody siatkarz, odbierając zasłużoną nagrodę dla najlepszego zawodnika, zgłosił mocny akces do pierwszej "szóstki". - Gra i tak opiera się na Pawle Woickim, on to robi doskonale, jest świetnym rozgrywającym. Ja dużo się od niego uczę. Dużo pomagał podczas meczu, podpowiadał, korzystałem z tych rad. Jeżeli będę mógł pomóc, to zrobię to - zaznaczył Wolański.

W sobotę bydgoszczanie rozpoczną walkę w fazie play-off. Ich rywalem będzie rewelacja tego sezonu, trzeci w tabeli Lotos Trefl Gdańsk. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane nad Brdą. Jak swoje szanse oceniają podopieczni Heynena? - Specyfika play-offu w tym roku opiera się na tej grze do dwóch zwycięstw. Przy wyrównanym poziomie drużyn, a myślę, że jesteśmy na podobnym poziomie co drużyna z Gdańska, może decydować forma dnia i małe szczegóły - zwrócił uwagę rozgrywający.

Dotychczasowe starcia pomiędzy obiema ekipami - a były w tym sezonie już trzy - kończyły się wygranymi siatkarzy z Trójmiasta. - Do tej pory graliśmy z nimi trzy razy i wszystkie mecze przegraliśmy, choć ani razu nie było tak, że był to mecz w jedną stronę - podkreślił Wolański.

Komentarze (0)