- Zabrakło nam dwóch punktów w pierwszych dwóch setach, aby przełamać złą passę w meczach z gdańszczanami. Przez te końcówki na pewno ciężko nam będzie dzisiaj zasnąć, bo niestety te dwa oczka w pierwszych dwóch partiach o wszystkim zaważyły. Lotos Trefl okazał się w nich lepszy i to oni wygrali całe spotkanie - powiedział tuż po zakończeniu spotkania środkowy bydgoskiego zespołu Wojciech Jurkiewicz.
Losy pojedynku rozstrzygnęły się praktycznie w trzech pierwszych setach, zakończonych po bardzo emocjonujących końcówkach. Dwukrotnie górą w nich byli goście, którzy wyższość rywala musieli uznać wyłącznie w trzeciej partii, trwającej 47 minut! - W trzecim secie przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając bardzo długą końcówkę. Niestety nie podziałało to na nas tak, jakbyśmy się tego spodziewali. W czwartej partii nie byliśmy już w stanie zagrozić rywalom, którzy grali bezbłędnie. My nie zdołaliśmy dotrzymać im kroku i stąd taka różnica - stwierdził 37-letni siatkarz.
[ad=rectangle]
Porażka w pierwszym meczu ćwierćfinałowym oznacza, że goście są już tylko krok od awansu do półfinału rozgrywek PlusLigi. Bydgoszczanie, aby marzyć o grze o medale będą musieli w najbliższym meczu nie tylko przerwać serię porażek z ekipą znad morza, ale także potwierdzić swoja wyższość w ewentualnym trzecim starciu, które również odbędzie się w Ergo Arenie. - Musimy zapomnieć o tym co się stało i nie myśleć o tym, ze rywal jest jeden mecz od półfinału. Nie możemy spuszczać głów i myśleć o tym co było. Będziemy walczyć do końca, bo nie pozostaje nam nic innego - przyznał Wojciech Jurkiewicz.