Włoski atakujący w rozmowie z rosyjskim portalem zdementował tę plotkę.
- Nigdzie się nie wybieram. Wiadomo jak to w tym czasie wygląda. Zawsze na koniec lutego agenci zaczynają dzwonić tu i tam. Jeden powie coś drugiemu, ten doda coś od siebie i przekaże kolejnemu. Tak rodzą się plotki, które następnie pojawiają się w mediach. Jestem do tego przyzwyczajony i nie zwracam na to uwagi. Dla mnie najważniejsze jest, żeby teraz wrócić do gry po kontuzji. Chcę udowodnić sobie i drużynie, która zapłaciła za mnie dużo pieniędzy, że mogę grać świetnie i klub nie zmarnował na mnie pieniędzy - wyjaśnił.