Ostatni pojedynek w sezonie - zapowiedź meczu BBTS Bielsko-Biała - AZS Częstochowa

W niedzielę siatkarze BBTS Bielsko-Biała zmierzą się z AZS-em Częstochowa, walcząc o trzynaste miejsce na koniec sezonu. Dla obydwu drużyn będzie to ostatni mecz w obecnych rozgrywkach PlusLigi.

Na pewno nie tak wyobrażali sobie koniec sezonu zarówno bielszczanie, jak i drużyna z Częstochowy. Przed rozpoczęciem rozgrywek włodarze obydwu ekip zapowiadali, że stać ich nawet na wejście do najlepszej ósemki. Jednak po rundzie zasadniczej trzeba było zweryfikować plany, bowiem zespoły uplasowały się odpowiednio na jedenastym oraz trzynastym miejsce. Tymczasem faza play-off również nie rozpoczęła się po myśli BBTS-u Bielsko-Biała oraz AZS-u Częstochowa, czego konsekwencją jest obecna walka o trzynastą lokatę.
[ad=rectangle]

Pierwszy mecz w czterech setach na swoją korzyść rozstrzygnęli podopieczni Piotra Gruszki, którzy tym samym przybliżyli się do zajęcia przedostatniej pozycji. Bielszczanie skutecznie wykorzystywali kontrataki po nieudanych akcjach przeciwników, a przy tym lepiej od nich blokowali. - Przyjechaliśmy do Częstochowy po zwycięstwo, bo po co można przyjechać rywalizując o to miejsce? Przyjechaliśmy do zespołu, który jest koło nas w tabeli. Cel zrealizowaliśmy, ale bardziej cieszy mnie, że w takich meczach, w których może być różnie, pokazujemy dobrą grę - mówił po pojedynku szkoleniowiec drużyny z Bielska-Białej, Piotr Gruszka.

W niedzielnym spotkaniu kluczowa może okazać się dyspozycja skrzydłowych, bowiem to głównie na nich opiera się siła ofensywna. W bielskich szeregach liderami w ostatnim czasie są Serhiy Kapelus oraz Jose Luis Gonzalez. W tym sezonie zdarzyło się już tak, iż od aktualnej formy Argentyńczyka zależało bardzo wiele. Z kolei częstochowianie po przyjściu do zespołu Guillaume'a Samiki to właśnie w nim upatrzyli sobie lidera, który w każdym meczu punktuje najwięcej.

W Częstochowie lepsi okazali się bielszczanie
W Częstochowie lepsi okazali się bielszczanie

Po porażce, częstochowianie od razu zapowiedzieli, że nie składają broni i mają zamiar przejąć inicjatywę w rywalizacji o trzynastą lokatę. W wypadku ponownego zwycięstwa BBTS-u Bielsko-Biała, bo właśnie ta ekipa wywalczy przedostatnie miejsce. Jednak, gdy zwycięsko z batalii w stosunku 3:0 lub 3:1 wyjdą Akademicy, wtedy do rozstrzygnięcia potrzebny będzie "złoty set". - Będziemy się starali przeanalizować poprzedni mecz i zrobić wszystko, by wyjść w Bielsku-Białej i zacząć walkę o zwycięstwo od zera - zapowiedział szkoleniowiec, Michał Bąkiewicz.

W trzech dotychczasowych pojedynkach obydwu drużyn, dwukrotnie wygrywali zawodnicy z Bielska-Białej, więc to oni będą w niedzielę faworytami. Jednak w ostatnim spotkaniu w tym sezonie, wszyscy będą chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony, więc wynik pozostaje sprawą otwartą. - Na pewno trudniej jest się zmobilizować niż na inne spotkania. Jest to mecz o to czy będziemy ostatni czy przedostatni w tabeli. BBTS wygrał 3:1, dla nas jest to porażka, ale mogło być różnie. W czwartym secie wcale łatwo skóry nie sprzedaliśmy. Jedziemy do Bielska-Białej walczyć - dodawał kapitan AZS-u Częstochowa, Bartosz Janeczek.

[b]BBTS Bielsko-Biała - AZS Częstochowa /niedziela, 22.03.2015, godz. 18:00.

[/b]

Komentarze (6)
avatar
stary kibic
22.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli liga ma się rozwijać i podnosić poziom, to nie można po jednym sezonie reformy jej zwijać. Ja tu widzę, że przykład Cuprum bardzo dobrze się przysłużył i inne zespoły z I ligi z aspiracj Czytaj całość
Rychubyd
22.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że obu tych najsłabszych ekip sezonu nie zobaczymy w przyszłym sezonie w lidze. Moim zdaniem 14 ekip to stanowczo za dużo.12 zespołów to rozwiązanie optymalne. Widać przesyt siatk Czytaj całość
avatar
stary kibic
22.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kasa misiu rządzi może mistrzami - choć to też nie jest regułą. Mistrz może być jeden, walczących o mistrza 3-4.
Nie wszyscy mogą być mistrzami i nie wszyscy będą mieć takie aspiracje - ale w
Czytaj całość
avatar
benedykt 16
22.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma kasy to nie ma wyników.I żaden trener nie zrobi z drużyny mistrzów.Nie ma szansy coś zrobić w każdym sporcie bez kasy.Kasa misiu .Tylko szmal się liczy. 
avatar
stary kibic
22.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dużo pracy czeka naszych polskich trenerów - debiutantów. Polscy trenerzy walczą ze swoimi słabościami i słabościami składów o zaszczytne przedostatnie miejsce.
Tak się układa rozgrywka, że w
Czytaj całość