Developres SkyRes Rzeszów wygrał trzeci mecz z rzędu w walce o miejsca 5-12 Orlen Ligi. Rzeszowianki po raz kolejny roztrwoniły wysoką przewagę nad rywalkami. W pierwszej partii podopieczne Mariusza Wiktorowicza prowadziły już 17:8, by przegrać seta 21:25. Rewanżowe spotkanie było bardzo zacięte, ale ostatecznie to beniaminek mógł się cieszyć z wygranej.
[ad=rectangle]
- Kiedy udaje nam się wypracować kilka punktów przewagi nad przeciwnikiem, to tracimy koncentrację. Myślimy, że to samo się wygra. Ale trzeba jednak docisnąć przeciwnika do końca i grać dalej swoje. Nie wolno nam odpuszczać - mówi Paulina Głaz.
Mimo swoich problemów kadrowych, Developres wygrywa kolejne pojedynki. - Wygrywamy mecze i to jest najważniejsze. Toczymy bardzo trudne boje. Wychodzi już nasze zmęczenie tym sezonem. Wszystkie dziewczyny mają już te rozgrywki w nogach. Cieszymy się, że mamy kilka dni wolnego na święta. Będzie czas na oczyszczenie głów, zresetowanie się i odpoczynek - przyznaje przyjmująca, która w tym sezonie z konieczności grywała także po przekątnej z rozgrywającą.
Prawdopodobnie 11 kwietnia zostanie rozegrane pierwsze spotkanie kolejnej rundy w walce o miejsca 5-12. Wiadomo już, że rywalem ekipy ze stolicy Podkarpacia będzie SK bank Legionovia Legionowo. Tym razem jednak ewentualny złoty set zostanie rozegrany na terenie legionowianek. - Legionovia to dobry zespół. Mają groźne przede wszystkim skrzydła, to młoda drużyna. Będziemy się z nimi bić. Wiemy o co przyjdzie nam walczyć i tanio skóry nie sprzedamy. Nigdy nie mówiłyśmy, że gdzieś się trudno gra. Do każdej sali trzeba się przystosować. Dla nas hala w Legionowie nie będzie żadnym utrudnieniem - kończy 21-latka.
Pozwodzenia!