Piątkowy mecz potężnym atakiem po skosie z prawego skrzydła rozpoczęła Katie Carter. Atomówki tym razem nie pozwoliły rywalkom odskoczyć już po pierwszych piłkach, lecz starały się nawiązać walkę. Było to możliwe dzięki postawie lewoskrzydłowych, które nękały konkurentki różnorodnymi zbiciami (8:6).
[ad=rectangle]
Po przerwie gospodynie kontynuowały w skupieniu swoją grę. Ich zagrywki wprowadzały zamęt po stronie Mineralnych. Przyjezdne miały problemy w przyjęciu, co znacząco rzutowało na ich poczynania, bo musiały atakować z wysokich i czytelnych dla blokujących piłek (16:11). Pierwsze skrzypce w ofensywie Atomu Trefla grała Katarzyna Zaroślińska. Atakująca przebijała się przez defensywę przeciwniczek powiększając dorobek punktowy swojego zespołu. Potrójny blok sopocianek na MVP pierwszego półfinałowego starcia zakończył premierową odsłonę (25:16).
Po zmianie stron siatkarki Bogdana Serwińskiego chciały przełamać niemoc, jaka ogarnęła je we wcześniejszej partii. Ryzykowały w polu serwisowym posyłając w stronę Atomówek ostre floaty, próbując odrzucić je od siatki i utrudnić im wyprowadzanie ataków. Przynosiło to zamierzone efekty, przez co tegoroczne finalistki Pucharu CEV musiały zwiększyć wysiłki w ofensywie. Dodatkowo Lorenzo Micelli, za protesty po jednej z akcji zakończonej punktem muszynianek, został ukarany czerwoną kartką (9:13). Podrażnione boiskowymi wydarzeniami gospodynie, po bloku Mai Tokarskiej doprowadziły do remisu po 16. Czując przewagę swojej drużyny na kiwki decydowała się Izabela Bełcik, czym zaskakiwała rywalki, które nie dały ich wybronić. Ostatnie "oczko" należało do Brittnee Cooper. Amerykanka wbiła gwoździa w trzeci metr boiska Mineralnych (25:17).
Trzeci set rozpoczął się bardzo wyrównanie. Raz jedna raz druga ekipa uzyskiwała punktową przewagę, a zawodniczki wymieniały się atakami, jak ciosami na ringu bokserskim. Potężnymi zbiciami popisywała się Falyn Fonoimoana wykorzystując ręce blokujących, w czym wtórowała jej Charlotte Leys (13:12). W niczym nie odstępowały gospodyniom przyjezdne. Muszynianki starały się zachować szanse na kontynuowanie gry w tym meczu. Trudne zagrywki Klaudii Kaczorowskiej zdawały się jednak przekreślać ich nadzieje, a dzieła dopełniła belgijska przyjmująca kończąc atak po prostej z lewego skrzydła (25:19).
PGE Atom Trefl Sopot - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 3:0 (25:16, 25:17, 25:19)
Atom Trefl: Tokarska, Leys, Bełcik, Cooper, Kaczorowska, Zaroślińska, Durajczyk (libero) oraz Fonoimoana.
Muszynianka Muszyna: Carter, Różycka, Radenković, Sosnowska, Kurnikowska, Plchotova, Maj-Erwardt (libero) oraz Ciaszkiewicz-Lach, Hatala.
MVP: Izabela Bełcik
Stan rywalizacji półfinałowej (do 3 zwycięstw): 1:1
Kolejne spotkania odbędą się 22. oraz 23. kwietnia.
Ale co będzie w Muszynie, któż to wie ...