Siatkarski z Bielska-Białej ostatni raz w najlepszej piątce rozgrywek ligowej nie znalazły się na koniec sezonu 1998/1999. Teraz, po pierwszym spotkaniu z rywalizacji z Budowlanymi Łódź, której stawką jest siódma lokata, wiele wskazuje na to, że BKS Aluprof skończy zmagania jako ósma drużyna Orlen Ligi. W środowym starciu z ekipą Błażeja Krzyształowicza podopieczne Leszka Rusa nie ugrały bowiem nawet seta.
[ad=rectangle]
- Patrząc na statystyki rywalki rzeczywiście, w niektórych elementach siatkówki, były w środę od nas lepsze, ale na końcowym wyniku zaważył przede wszystkim pierwszy set, który mogłyśmy i powinnyśmy spokojnie wygrać. Dziewczyny z Łodzi wyciągnęły najwidoczniej wnioski z tych poprzednich meczów, w których przegrywały końcówki i w meczu z nami, gdy na inaugurację wygrały, uwierzyły w siebie. Później mecz potoczył się już tak, jak się potoczył. Dlatego to otwarcie na pewno miało olbrzymie znaczenie - wyjaśniła w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Małgorzata Lis.
Bielszczanki dość niespodziewanie w poprzedniej rundzie przegrały po złotym secie z SK bankiem Legionovią Legionowo walkę o awans do finału zmagań o 5. miejsce w lidze. Okazuje się, że kluczowe dla ich obecnej dyspozycji okazało się jednak wcześniejsze niepowodzenie w ćwierćfinale Orlen Ligi. - Siedzi nam jeszcze w głowach porażka z Impelem Wrocław i niedostanie się do czwórki. Później przyszła oczywiście porażka z SK bankiem Legionovią, gdzie tego nikt się raczej nie spodziewał. To wszystko ma niewątpliwie przełożenie na naszą obecną grę - przyznał kapitan BKS-u.
Siódme miejsce nie będzie na pewno nagrodą ani dla zespołu z Bielska-Białej, ani dla ekipy z Łodzi. Czy Małgorzata Lis i spółka znajdą jeszcze w sobie chęci, by pokonać w rewanżu drużynę Budowlanych? - Jedyną motywacją dla nas jest teraz chęć podziękowania naszym kibicom wygraną na koniec tego fatalnego - bo trzeba to przyznać - sezonu. Oni jeżdżą za nami wszędzie, byli nawet w Łodzi, wspierać nas w grze o siódme miejsce, więc chcemy je wywalczyć właśnie dla nich - podkreśliła nasza rozmówczyni.