- Dokładnie pięć lat minęło od mojego poprzedniego meczu rozegranego w kadrze A. Ostatni pojedynek zanotowałem podczas mundialu w 2010 roku. Powrót do reprezentacji niesie za sobą same pozytywne emocje i odczucia. Podczas meczu pojawiła się w związku z tym pewnego rodzaju ekscytacja, że ponownie mogę założyć biało-czerwoną koszulkę i zaprezentować się przed naszymi wspaniałymi kibicami. Dodatkowo, na inaugurację pokonaliśmy w bardzo dobrym stylu Rosjan, więc powrót po latach uważam za niezwykle udany (śmiech) - nie krył radości po czwartkowej wygranej, Grzegorz Łomacz.
[ad=rectangle]
Blisko 28-letni rozgrywający dodał, iż nie spodziewał się tak łatwej przeprawy w inauguracyjnym pojedynku. - Na pewno, aż tak łatwego zwycięstwa nie mogliśmy się spodziewać. Rosjanie pomimo kilku braków personalnych, nadal są bardzo groźnym rywalem. Naszym założeniem było pokazanie dobrej siatkówki, walka i oddanie serca na boisku. Lekka obawa wiązała się z tym, że nie rozgrywaliśmy przed startem Ligi Światowej żadnych sparingów. Ale pomimo tego, zaprezentowaliśmy się w czwartek ze znakomitej strony. Oby tak dalej! - powiedział o przedmeczowych oczekiwaniach, zawodnik Cuprum Lubin.
Grzegorz Łomacz został desygnowany przez Stephane'a Antigę na boisko od pierwszych piłek spotkania. Rozgrywający zaprezentował się z pozytywnej strony, a szczególnie dobre wrażenie zrobiła jego współpraca z młodym środkowym, Mateuszem Bieńkiem.
- Całkiem możliwe, że Rosjanie nie byli przygotowani na to, że rozpocznę mecz w wyjściowej "szóstce" (śmiech). Na pewno nie mieli wcześniej zbyt wielu okazji, aby przyjrzeć się mojej grze. Był to taki element zaskoczenia z naszej strony - ocenił popularny "Gregor".
Były zawodnik między innymi Jastrzębskiego Węgla odniósł się również do swojej pozycji w zespole mistrzów świata. - Pracuje ciężko, z wielkim zaangażowaniem na każdym treningu i mam nadzieję, że na dłużej zagoszczę w kadrze prowadzonej przez Stephane'a Antigę. Fabian (Drzyzga - przyp. red.) jest aktualnie na innym etapie przygotowań. Dołączył on do kadry praktycznie trzy tygodnie później niż pierwsi zawodnicy. W inauguracyjnym pojedynku to ja dostałem szansę gry od trenera, a co przyniesie przyszłość, zobaczymy - skomentował Łomacz.
Przed startem Ligi Światowej pojawiało się wiele pytań odnoszących się do zmian personalnych jakie nastąpiły w polskiej kadrze. Eksperci oraz kibice zastanawiali się jak Biało- Czerwoni poradzą sobie bez Mariusza Wlazłego, czy też Michała Winiarskiego. Jak do tych komentarzy odnoszą się zawodnicy? - Takie spekulacje były, są i zawsze będą się pojawiać. Zdajemy sobie sprawę, że to nas nie ominie. Dlatego my odcinamy się od tego wszystkiego. Skupiamy się na tym co dzieje się tu i teraz. Pracujemy wspólnie przy nowym projekcie. W zespole panuje atmosfera spokoju i w tym tkwi nasza siła - zakończył Grzegorz Łomacz.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)