Kanadyjczycy od początku tegorocznej LŚ spisują się dobrze, chociaż jej dotychczasowi rywale - Kubańczycy oraz Bułgarzy (mają zapewniony udział w Final Four II dywizji) - nie postawili im zbyt trudnych warunków gry. Bułgarski zespół, muszący sobie radzić bez Cwetana Sokołowa i Andreja Żekowa, chciał się poprawić po przegranym 1:3 pierwszym starciu z ekipą Klonowego Liścia, lecz przybysze z Ameryki Północnej pragnęli jeszcze bardziej umocnić się na prowadzeniu w swojej grupie.
[ad=rectangle]
Wszystko w hali w Botewgradzie rozpoczęło się po myśli gości, którzy wyszli na prowadzenie 6:4. Gospodarzom przytrafiały się błędy własne, co skrzętnie wykorzystywali podopieczni Glenn'a Hoag'a (9:11). Todor Aleksiew i spółka nie prezentowali argumentów, które pozwoliłby im zniwelować straty do przeciwników (17:21) i ostatecznie polegli do 21.
Bułgarzy mobilizowali się do walki i starali się dotrzymywać kroku reprezentantom Kanady (7:7). Sygnał do ataku miejscowym zawodnikom dał doświadczony atakujący Wladimir Nikołow i to po jego udanym zagraniu zespół Junaków odskoczył na dwa oczka przed drugą przerwą techniczną (16:14). Nic sobie z tego nie zrobili kanadyjscy gracze, którzy w końcówce najpierw dogonili swoich rywali (22:22), by zadać ostateczny cios po dobrym serwisie Gavina Schmitta, który wymusił nieudane przyjęcie Aleksiewa (23:25).
Kadra Bułgarii nie zamierzała się poddawać i chciała dać swoim fanom chociaż trochę radości, więc rzuciła się do frontalnych ataków (9:6). Różnicę zaczęła robić wzmocniona zagrywka, a prym w tym elemencie wiedli Todor Skrimow oraz Walentin Bratojew (20:17). Wprawdzie Kanadyjczycy podjęli jeszcze rękawicę (23:22), ale ostatnie słowo należało do ekipy prowadzonej przez Plamena Konstantinowa, która wygrała trzecią odsłonę 25:23.
Siatkarze z Bałkanów byli na fali, zaś w ich szeregach wyróżniali się środkowi: Wiktor Josifow oraz Teodor Todorow (8:4). Do tego dobry serwis dołożył Nikołaj Penczew, dzięki czemu gospodarze objęli prowadzenie 10:5. Goście zatracili skuteczność w ofensywie, a Bułgarzy wyprowadzali zabójcze kontrataki (20:11). Już do zakończenia 4. partii nic się nie wydarzyło i triumfatora potyczki miał wyłonić tie-break (25:14).
Piąta część rywalizacji rozpoczęła się od prawdziwego show bułgarskiego zespołu w bloku (5:0)! Spokojnie rozgrywał Ljubomir Agontsew, natomiast praktycznie nie do zatrzymania był Todor Aleksiew (9:3). Gospodarze ostatecznie potrafili postawić kropkę nad "i" (15:9), zwyciężając niedzielne zawody 3:2.
Penczew, siatkarz Asseco Resovii Rzeszów, rozegrał średnio pojedynek, w trakcie którego zapisał na swoim koncie 9 punktów (6-atak, 3-zagrywka), atakując z 38-procentową skutecznością (6/16).
W kolejnej serii spotkań grupy C, Kanada podejmie Argentynę, zaś Bułgaria zmierzy się na wyjeździe z Kubą.
Bułgaria - Kanada 3:2 (21:25, 23:25, 25:23, 25:14, 15:9)
Bułgaria: Bratojew G. (1), Penczew (9), Todorow (8), Nikołow W. (25), Aleksiew (25), Nikołow N. (3), Salparow (libero) oraz Skrimow (2), Bratojew W., Agontsew (1), Josifow (11).
Kanada: Sanders (1), Perrin (15), Duff (4), Schmitt (17), Van Lankvelt (7), Vigrass (9), Bann (libero) oraz Verhoeff, Winters (3), Marshall (5), Howatson (1), Derocco, Van Berkel.
Tabela grupy C Ligi Światowej:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Kanada | 4 | 3-1 | 11:4 | 10 |
2. | Argentyna | 2 | 1-1 | 5:3 | 4 |
3. | Bułgaria | 2 | 1-1 | 4:5 | 2 |
4. | Kuba | 4 | 1-3 | 3:11 | 2 |