LŚ 2015: Porażka Biało-Czerwonych, Amerykanie wygrywają grupę B - relacja z meczu Polska - USA

Reprezentacja Polski nie dała rady po raz drugi pokonać w Krakowie Amerykanów. Kadra Stanów Zjednoczonych zaprezentowała się zdecydowanie lepiej wygrywając 3:1 i zajmując pierwsze miejsce w grupie B.

W tym artykule dowiesz się o:

Obydwie reprezentacje miały już zapewniony udział w Final Six, które za nieco ponad tydzień rozpocznie się w Brazylii. Stawką sobotniego meczu było zwycięstwo w grupie B, gwarantujące lepsze rozstawienie podczas turnieju finałowego.
[ad=rectangle]

Zarówno Polacy, jak i Amerykanie przystąpili do meczu w zupełnie innych składach niż te, w których kończyli piątkowe spotkanie. Na boisku po stronie Biało-Czerwonych w wyjściowym składzie znalazł się między innymi przyjmujący Rafał Buszek. Szkoleniowiec Stephane Antiga zdecydował się również na grę na dwóch libero. Oprócz Pawła Zatorskiego, szansę otrzymał także Piotr Gacek.

Początek pojedynku miał bardzo wyrównany przebieg. Obydwie ekipy badały swoje możliwości we wszystkich elementach. Niemal do drugiej przerwy technicznej trudno było wskazać, która drużyna prezentuje tego dnia lepszą dyspozycję. Dopiero kilka błędów po polskiej stronie, a także dobre ataki Taylora Sandera pozwoliły podopiecznym Johna Sperawa na wypracowanie sobie większej przewagi.

Zagrywki Mateusza Miki dały sygnał do odrabiania strat jeszcze przed decydującą fazą premierowej odsłony. Na nic się jednak zdały starania Polaków, bowiem amerykańska drużyna grała skuteczniej i potrafiła wykorzystać akcje w kontratakach. Ostatecznie reprezentanci Stanów Zjednoczonych świetnie spisali się w końcówce, zwyciężając 25:20.

Goście kontynuowali swoją bardzo dobrą grę również w drugim secie. Trzypunktowa przewaga podczas pierwszej przerwy technicznej była odzwierciedleniem aktualnej dyspozycji Amerykanów. Niestety reprezentanci Polski nie unikali prostych błędów, psując zagrywki w najmniej oczekiwanych momentach tej partii.

Przewaga zawodników USA widoczna była w ataku. Amerykanie kończyli niemal wszystkie piłki, które posyłał do nich rozgrywający Kawika Shoji. Trener Stephane Antiga starał się reagować na wydarzenia boiskowe, decydując się na roszady w składzie. Na boisku pojawili się Grzegorz Łomacz, Dawid Konarski oraz Mateusz Bieniek. Tymczasem zmiany nie przyniosły oczekiwanego skutku, a Polacy nie dali rady zatrzymać rozpędzonych przeciwników (21:25).

Po dziesięciominutowej przerwie szkoleniowiec Biało-Czerwonych zdecydował się zostawić na placu gry Łomacza oraz Bieńka. Reprezentacja Polski grała wyraźnie lepiej, wypracowując sobie przewagę już na pierwszej przerwie technicznej. Gospodarze sobotniego pojedynku grali zupełnie inaczej niż w dwóch pierwszych odsłonach. Ich najpewniejszym elementem była gra defensywna, która skutkowała dobrymi akcjami w kontrataku.

Po każdej skutecznej akcji polski zespół cieszył się wspólnie na środku boisko. Właśnie taki widok radości Orłów był charakterystyczny podczas zeszłorocznych mistrzostw świata. A Polacy w trzeciej odsłonie mieli ogromne powody do zadowolenia. Okazję do debiutu w narodowych barwach podczas Ligi Światowej otrzymał przyjmujący Artur Szalpuk. Bardzo dobra dyspozycja pozwoliła im zdominować rywali, zwyciężając 25:22.

Presja w polu serwisowym oraz udane ataki w wykonaniu Andrzeja Wrony pozwoliły na kontynuowanie dobrej gry w wykonaniu reprezentacji Polski. Z akcji na akcję Biało-Czerwoni prezentowali się skuteczniej, a publiczność zgromadzona w Tauron Arenie Kraków miała ogromne powody do radości. Świetna atmosfera na trybunach poniosła Orły do jeszcze lepszej gry przede wszystkim na siatce.

Jednym z liderów polskiej drużyny był Rafał Buszek. Zawodnik świetnie spisywał się w grze na siatce, a do tego nieźle przyjmował i zagrywał. Gdy wydawało się, że Polacy spokojnie kontrolują przebieg seta, Amerykanie znów zaczęli prezentować się podobnie, jak w dwóch pierwszych partiach. Ostatecznie reprezentacja Stanów Zjednoczonych zachowała więcej zimnej krwi w końcówce, wygrywając cały mecz i zajmując pierwsze miejsce w grupie B.

Polska - USA 1:3 (20:25, 21:25, 25:22, 23:25)

Polska: Drzyzga, Mika (15), Wrona (6), Kurek (11), Buszek (18), Nowakowski (4), Gacek (libero) oraz Zatorski (libero), Konarski (2), Łomacz, Bieniek (3), Kubiak, Szalpuk.

USA: K. Shoji (4), Sander (16), Lee (6), Troy (15), Jaeschke (19), Holmes (9), E. Shoji (libero) oraz Priddy, Lotman (2), Smith.

MVP: Thomas Jaeschke

Tabela grupy B Ligi Światowej 2015:

MiejsceDrużynaMeczeZ-PSetyPunkty
1. USA 12 9-3 29:17 27
2. Polska 12 8-4 30:23 22
3. Iran 12 6-6 25:21 18
4. Rosja 12 1-11 11:34 5
Komentarze (78)
bones
6.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale jak zrobił mistrzostwo świata to wtedy był idealnym trenerem! 
Alex23
5.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Amerykanie odgryźli się nam za pierwszy mecz. To zawsze mocna drużyna i jeżeli mamy z kimś problem wygrać to tylko z nimi na dzień dzisiejszy. My graliśmy z tym komfortem, że nie musieliśmy wyg Czytaj całość
avatar
Mariusz Czesnar
5.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dla mnie taktyczna zagrywka Antigi, patrząc na statystyki o wiele lepiej że zagramy w drugiej grupie, zobaczycie jeszcze będą pozytywne wpisy o przegranym meczu z USA;-) 
avatar
kristobal
5.07.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Australia wygrywa 3:2 z Serbią! i pozostaje w elicie, a Ruskie spadają do niższej dywizji :) 
avatar
kristobal
5.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
w Melbourne Australijczycy doprowadzili do tie-breaka w meczu z Serbią. Jeśli wygrają piątego seta to pozostaną w elicie a Rosja spadnie do II dywizji. Jeśli mecz 3:2 wygra Serbia, to Australij Czytaj całość