WGP, gr. K: Wróciły z dalekiej podróży - relacja z meczu Kanada - Polska

W swoim ostatnim spotkaniu w Portoryko Biało-Czerwone pokazały swoje dwa oblicza. Przełomowy dla losów pojedynku był trzeci set, w którym nasze reprezentantki wygrały nerwową końcówkę.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszych dwóch dniach turnieju grupy K zarówno Kanadyjki, jak i Polki zapisały na swoim koncie po jednym zwycięstwie i jednej porażce. Nasze reprezentantki z łatwością pokonały Bułgarki, lecz uległy Portorykankom. Z kolei zespół z Kraju Klonowego Liścia po porażce z gospodyniami zmagań, czyli Portorykankami, pokonał Bułgarki po zaciętym, pięciosetowym boju.
[ad=rectangle]
Pojedynek w wyjściowym składzie reprezentacji Kanady rozpoczęła dobrze znana z parkietów Orlen Ligi, środkowa Jaimie Thibeault. Ponadto na pozycji atakującej ponownie wystąpiła Tabi Love, która swego czasu również grała w polskiej lidze.

Początkowo spotkanie było wyrównane, a w grze obu drużyn dał się zauważyć chaos, co przekładało się na mało dokładne zagrania. Po pierwszej przerwie technicznej Biało-Czerwone nieco uspokoiły swoje poczynania, a wykorzystując skuteczność ataku zbudowały kilkupunktowe prowadzenie, w czym duży udział miała Tamara Kaliszuk. Choć wcześniej to Polki miały problemy w przyjęciu, to zagrywka Anny Grejman sprawiła, że rywalki nie były w stanie skonstruować akcji. Seria przy serwisach Grejman rozstrzygnęła losy premierowej partii.

Drugi set rozpoczął się według podobnego scenariusza, siatkarki z Kraju Klonowego Liścia grały odważnie i dokładnie, dzięki czemu to do nich należała inicjatywa. Przełożyło się to na wynik, natomiast nasze reprezentantki miały problemy ze skończeniem ataku, ponadto wystawami skrzydłowych nie rozpieszczała Natalia Piekarczyk (16:11). Podczas przerwy technicznej trener Jacek Nawrocki udzielił swoim podopiecznym ostrej reprymendy, która przyniosła oczekiwany skutek - trudna zagrywka Aleksandry Sikorskej w połączeniu ze skuteczną kontrą pozwoliła na zniwelowanie strat do dwóch "oczek". Druga środkowa, Zuzanna Efimienko, bardzo dobrze spisała się na siatce, jej bloki miały kluczowe znaczenie dla polepszenia rezultatu.

W końcówce Biało-Czerwone, dzięki konsekwentnej grze, odrobiły punkty do Kanadyjek i przegrywały 20:22. Jednak ostatnie akcje w wykonaniu polskich siatkarek były zbyt nerwowe, a porażkę zawdzięczały one błędom własnym. W tej odsłonie z bardzo dobrej strony pokazała się Tabi Love, która dyktowała tempo gry swojego zespołu.

Złe przyjęcie i nieskuteczny atak były głównymi problemami Polek, które nie najlepiej rozpoczęły kolejną partię, stroną przeważającą były bowiem Kanadyjki. - Albo walczymy, albo nie! - trener Nawrocki starał się mobilizować swoje podopieczne. Mimo że szybko zmniejszyły one straty do jednego punktu, to nie ustabilizowały swojej dobrej postawy i w efekcie nie były w stanie przełamać przeciwniczek. Wybawieniem z opresji okazał się być blok, w którym brylowała Agnieszka Kąkolewska, umożliwił on doprowadzenie do remisu (21:21). Końcówka była nerwowa, a o jej obliczu decydowały błędy własne. Mniej popełniły ich Polki, a wygraną przypieczętował pojedynczy blok Grejman na Thibeault.

Wyszarpane zwycięstwo dodało Polkom sił, ich gra nie była już pasywna, ponadto wywierały presję na rywalkach, które z biegiem czasu zaczęły się mylić. Wszystkie te elementy złożyły się na pewne prowadzenie Biało-Czerwonych w czwartej odsłonie. Ich przewaga wynosiła już siedem "oczek", lecz nagle poziom ich gry obniżył się, więc Jacek Nawrocki poprosił o czas. Kilka chłodnych słów poskutkowało, Polki odzyskały skuteczność, poprawiły przyjęcie i wróciły na właściwe tory, w efekcie wygrywając.

Drugi weekend rozgrywek World Grand Prix Polki spędzą w Argentynie, gdzie oprócz gospodyń zmierzą się z Holenderkami i ponownie Kanadyjkami.

Kanada - Polska 1:3 (18:25, 25:20, 26:28, 17:25)

Kanada: Thibeault (6), Page (2), Love (19), Field (6), Marcelle (14), Lundquist, Andrew-Wasylik (libero) oraz Cranston (7), Barclay (1), Habing.

Polska: Efimienko (14), Sieczka (6), Piekarczyk, Kaliszuk (20), Sikorska (3), Grejman (15), Krzos (libero) oraz Wójcik (7), Tobiasz, Kąkolewska (3), Paszek (1).

Tabela grupy K World Grand Prix:

MiejsceDrużynaMeczeZ-PSetyPunkty
1 Portoryko 3 2-1 8-5 7
2 Polska 3 2-1 7-4 6
3 Bułgaria 3 1-2 5:8 3
4 Kanada 3 1-2 5:8 2
Komentarze (23)
avatar
ksdani
6.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Sie nie zanm ale moze Wy mi wyjasnicie jak maja grac dziewczyny w zesopole ktory pierwszy mecz rozegral z Bulgaria, drugi z POrtoryko a trzeci z Kanada? Glupie pilki wpadaja? Zawodniczki na sie Czytaj całość
avatar
stary kibic
6.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Moje konkluzje? Krótko:
1. Jacek Nawrocki bardzo chce być bardzo dobrym trenerem żeńskiej siatkówki, w związku z tym traktuje drugą kadrę trochę jak kadetów w Spale.
2. Jacek Nawrocki potrzebuj
Czytaj całość
avatar
Ryszard k
6.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najsłabszym ogniwem naszej ekipy jest niestety.......trener. Jak można było wystawiać Sikorską , nad którą Kanadyjki atakowały jak chciały a na ławie Kąkolewska i Polańska. Dlaczego Nawrocki pr Czytaj całość
avatar
Kazimierz Szczygieł
6.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Polska : Kanada - cóż, ważne jest to, że Polki wygrały za trzy punkty, ale w stylu tylko sobie zrozumiałym, znanym i przez nasz bystry sztab szkoleniowy.
Oceńmy najlepsze zawodniczki, tego Port
Czytaj całość
arekPL
6.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten skład jest daleki od "składu i ładu" ale każda wygrana cieszy....