Oranje z awansem do elity World Grand Prix. "Miejsce Holandii jest w I dywizji"

Siatkarki reprezentacji Holandii okazały się bezkonkurencyjne w finałowym turnieju II dywizji. - Rywalki bez dwóch zdań zasłużyły na awans - podkreśliła Joanna Wołosz.

Agata Kołacz
Agata Kołacz
Reprezentacja Holandii od samego początku była faworytem zmagań w Final Four II dywizji World Grand Prix. Takiej sytuacji zawsze towarzyszy dodatkowa presja, której zawodniczki Oranje z powodzeniem sprostały. W niedzielnym starciu nie dały żadnych szans Biało-Czerwonym, wygrywając 3:0.
Polki, po wygranej z Portoryko, miały nadzieję, że będą w stanie nawiązać walkę z Holenderkami, jednak te szybko wybiły im z głowy plany na awans do elity. - Dziewczyny zagrały bardzo dobrze i ewidentnie zasługują na grę pierwszej dywizji. Myślę, że na ten moment ten zespół może się jak najbardziej bić ze światową czołówką. Holenderki nie dały nam szans, a my nie pokazałyśmy żadnych argumentów. Po wczorajszym meczu byłyśmy pozytywnie nastawione na ten finał, ale w tym roku nam nie wyszło - komentowała Joanna Wołosz.Kapitan polskiej reprezentacji przyznała, że Biało-Czerwone dopiero rozpoczęły drogę w kierunku walki z najlepszymi drużynami. - Brakuje nam jeszcze trochę, ale zaczął się ten projekt, gdzie cały czas się udoskonalamy i w przyszłym roku będziemy jeszcze mocniejsze. Mamy nadzieję, że wtedy będziemy już gotowe na wejście do elity - dodała rozgrywająca.
Holenderki zasłużenie awansowały do I dywizji WGP Holenderki zasłużenie awansowały do I dywizji WGP
Pochwał pod kierunkiem rywalek nie ukrywał także Jacek Nawrocki. - Ten mecz pokazał różnicę między nami a Holandią. Holenderki zademonstrowały swój potencjał zarówno fizyczny, jak i techniczny. Tak jak Asia powiedziała, to jest zespół, który może grać z najlepszymi na świecie - komplementował szkoleniowiec.

Trener Biało-Czerwonych podkreślił jednocześnie, że kilka jego podopiecznych zaprezentowało się z dobrej strony. - Dając szanse zawodniczkom, które do tej pory nie odgrywały znaczących ról na takim poziomie rywalizacji, liczyliśmy na to, że może ryzykując na zagrywce czy w ataku możemy utrudnić grę Holenderkom. Traktujemy ten mecz jako doświadczenie, jako materiał by się doskonalić i musimy takie mecze zagrać, aby się rozwijać. Jestem z kilku zawodniczek naprawdę zadowolony, bo pokazały, że jest nad czym i z kim pracować - przyznał Jacek Nawrocki.

Niezwykle zadowolony z gry swoich zawodniczek był Giovanni Guidetti. Szkoleniowiec Oranje zaznaczył, że cieszy się nie tylko z rezultatu, ale również ze stylu, w jakim zwycięstwo zostało odniesione. - Chcę pogratulować mojej drużynie. To byliśmy my i zagraliśmy świetnie wytrzymując presję. Jedna rzecz to wygrać, a druga to pokazać tak dobrą grę. Wiedzieliśmy, że jesteśmy faworytami, że mamy plan na Polskę, ale to jak moje zawodniczki zagrały, zasługuje na szacunek - komentował Włoch.

Trener nie ukrywał, że jest bardzo zadowolony z pobytu w Lublinie. - Chcemy pogratulować wszystkim, bo organizacja i kibice są zawsze na wspaniałym poziomie. Przede wszystkim chcę też pogratulować drużynie. Polska wykonuje bardzo dobrą pracę, bo jest wiele młodych zawodniczek i naprawdę widać, że to co robią przynosi efekty. Być może wyglądało, że to zwycięstwo przyszło nam łatwo, ale musieliśmy włożyć naprawdę wielki wysiłek, aby pokonać Polskę - dodał Giovanni Guidetti.

WGP: Przyzwoity występ Kurnikowskiej, reszta poniżej poziomu - oceny Polek po meczu z Holenderkami

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×