Sborna nie była zainteresowana pozyskaniem Leona? "W Rosji reprezentacji nie traktuje się jak drużyny klubowej"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / RAFAL OLEKSIEWICZ / PRESSFOCUS
Newspix / RAFAL OLEKSIEWICZ / PRESSFOCUS
zdjęcie autora artykułu

Były szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla i Indykpolu AZS Olsztyn - Tomaso Totolo uważa, że władzom Rosyjskiej Federacji Siatkówki nie zależało na pozyskaniu Wilfredo Leona do drużyny narodowej.

- W Rosji jest inaczej. Tutaj reprezentacji nie traktuje się jak drużyny klubowej startującej w międzynarodowych zawodach, jest ona raczej odzwierciedleniem własnego siatkarskiego dorobku. Zawodnicy, którzy trafiają do seniorskiej kadry dorastają w rodzimej lidze, wspinają się po szczebelkach reprezentacyjnych, począwszy od grup juniorskich i tylko ci mogą grać w kadrze. Wyjątkiem są oczywiście gracze z byłych republik radzieckich - przyznał Tomaso Totolo w wywiadzie dla serwisu plusliga.pl. [ad=rectangle] Włoski szkoleniowiec przyznał, że nie jest zwolennikiem naturalizowania zawodników, jednak szanuje wybór byłego reprezentanta Kuby, który postanowił związać swoją przyszłość z Polską.  - Osobiście jednak nie jestem do końca zwolennikiem takich sytuacji, bo to trochę "papierowa przynależność do kraju". Wilfredo Leon był członkiem kadry narodowej Kuby, kraju, w którym się urodził i dorastał i w którego barwach grał m.in. w finale mistrzostw świata. Co więcej, był kapitanem drużyny narodowej. Teraz zamierza zagrać w reprezentacji kraju, w którym nawet nie występował w rodzimych rozgrywkach. Ale jeśli tak właśnie zdecydował, to znaczy, że traktuje Polskę jako swoją drugą ojczyznę - stwierdził Włoch.

Źródło artykułu: