Rutynowe zwycięstwo bielszczanek (relacja)

Bielszczanki nadal niepokonane! W 11. kolejce spotkań Plus Ligi siatkarki BKS-u nie dały najmniejszych złudzeń Stali Mielec, ogrywając mielczanki 3:0. Sobotnia potyczka ligowa była bezpośrednim testem przed wtorkowym meczem Aluprofu w 1/4 rozgrywek Pucharu CEV.

W tym artykule dowiesz się o:

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Stal Mielec 3:0 (25:20, 25:19, 25:14)

BKS Aluprof Bielsko-Biała: Anna Barańska, Eleonora Dziękiewicz, Karolina Ciaszkiewicz, Katarzyna Skorupa, Jolanta Studzienna, Natalia Bamber, Agata Sawicka (libero) oraz Anna Kaczmar, Berenika Okuniewska, Katarzyna Gajgał, Iwona Waligóra.

Stal Mielec: Karolina Olczyk, Iwona Niedźwiecka, Ewelina Dązbłaż, Katarzyna Zaroślińska, Dorota Ściurka, Małgorzata Skorupa , Magdalena Banecka (libero) oraz Marta Łukaszewska, Justyna Ordak, Agata Wilk, Anna Związek.

MVP: Natalia Bamber (BKS Aluprof).

Widzów: 1000.

Siatkarki ze stolicy Podbeskidzia wygrywają każdy mecz i już nikogo chyba nie dziwi tak fenomenalna dyspozycja podopiecznych Igora Prielożnego. Skład którym dysponuje słowacki trener bezprecedensowo jest najsilniejszy w lidze, dlatego jeśli jakiś zespół ugra choć seta przeciwko bielszczankom, to już jest sensacja. Ani jednej partii tym razem nie udało się zdobyć zawodniczkom Stali Mielec.

Pierwsza część spotkania rozpoczęła się niespodziewanie od lepszej postawy mielczanek, które na wstępie widowiska prowadziły już 1:3. Gospodynie nie przejmowały się jednak chwilową niedyspozycją i szybko doprowadziły do wyrównania, by później przy stanie 8:6 schodzić na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktowym prowadzeniem. Standardowo dużo opanowania w grę bielszczanek wnosiła Anna Barańska, której zagrywki sprawiały mielczankom mnóstwo problemów. Przy drugiej przerwie technicznej BKS Aluprof prowadził już 16:11. Siatkarki z Mielca poderwały się jeszcze co prawda pod koniec seta do walki, lecz bielszczanki szybko utemperowały zapały swoich rywalek, kończąc pierwszego seta 25:20.

Bielszczanki dobrze wypadły w generalnej próbie przed meczem z Urałoczką Jekaterinburg

Druga partia już od początku przebiegała pod dyktando gospodyń. Szybko objęte prowadzenie było sukcesywnie powiększane. Zawodniczki ze stolicy Podbeskidzia popełniały bardzo mało błędów, te natomiast zdarzały się nader często siatkarkom z Mielca. I tak konsekwentnie Aluprof prowadził 8:4, 11:5, 16:8, 20:13. Kropkę nad "i" gospodynie postawiły za trzecim razem, bowiem pierwsze dwie piłki setowe wybroniły siatkarki mieleckiej Stali. Ostatecznie druga część spotkania zakończyła się przy stanie 25:19.

Dwie gładko wygrane partie przez miejscowe zawodniczki nie wróżyły dobrze ekipie Stali Mielec. Tak też się stało, jak można było się spodziewać. Gospodynie ponownie od samego początku seta zaczęły gromadzić punkty na swoim koncie, jednak był moment, że to mielczanki wyszły na minimalne prowadzenie 4:5. Jak się później okazało był to jedyny moment, w którym przyjezdne zdołały podjąć równorzędną walkę. Z czasem zawodniczki BKS-u uciekały punktami - 10:5, 12:6, 17:7. Ostatecznie blokiem Jolanty Studziennej Aluprof zakończył trzecią partię 25:13 i tym samym cały mecz w trzech setach.

Komentarze (0)