Michał Kędzierski: Do meczu o brąz podeszliśmy ambicjonalnie
Reprezentacja Polski po bardzo dobrym pojedynku pokonała w piątek Estończyków. Podopieczni Andrzeja Kowala mogli cieszyć się z trzeciego miejsca w tegorocznej Lidze Europejskiej.
Natalia Witczyk
Biało-Czerwoni nie byli stawiani w roli faworyta w żadnym z pojedynków podczas Final Four Ligi Europejskiej, które w czwartek oraz piątek odbyło się w Wałbrzychu. Polacy sprawili jednak ogromną przyjemność kibicom, wygrywając mecz o brązowy medal.
Michał Kędzierski był podstawowym rozgrywającym podczas Ligi Europejskiej
Po końcowym gwizdku polski zespół cieszył się z brązowych medali tegorocznej edycji Ligi Europejskiej. Ponadto nagrody indywidualne trafiły w ręce libero Damiana Wojtaszka oraz środkowego Jana Nowakowskiego. - Trudno ocenić czy trzecie miejsce jest sukcesem. Na pewno cieszymy się z meczu o brązowy medal, ponieważ zagraliśmy w nim o niebo lepiej niż w poprzednich pojedynkach. Jesteśmy zadowoleni, że zdołaliśmy się nareszcie przełamać. Pokazaliśmy naszą determinację, co było skutkiem tego, że wyszliśmy na boisko bardziej zmotywowani - dodawał Kędzierski.
Jak przekonywał polski rozgrywający, końcowy wynik drużyny zamazał wrażenie, jakie polska reprezentacja zostawiła po sobie po rozgrywkach grupowych, w których zajęła trzecie miejsce i poniosła cztery porażki. - Na pewno w całych rozgrywkach mieliśmy zarówno dobre, jak i złe momenty. Na szczęście mamy medal. Za kilka dni nikt już nie będzie pamiętał, że w fazie grupowej zajęliśmy trzecie miejsce - zakończył zawodnik.
FF LE: Słodka zemsta Biało-Czerwonych, Polacy na brąz! - relacja z meczu Polska - Estonia