Albert Semeniuk (trener MKS Będzin): Zagraliśmy dobre zawody, wszystkie założenia taktyczne spełniliśmy w stu procentach - to był klucz do sukcesu. Jeśli dłużej utrzymamy taką formę, jaką zaprezentowaliśmy w meczu z BBTS-em, to myślę że możemy namieszać jeszcze w lidze. Jeśli chodzi o gospodarzy to przeciwnik z Bielska ma chwilową obniżkę formy, spowodowaną chyba przerwą świąteczną.
Grzegorz Wagner (trener BBTS Bielsko-Biała): Nie tak miało być. W każdym elemencie byliśmy słabsi od drużyny z Będzina, która zagrała naprawdę nieźle. My się troszeczkę pogubiliśmy i zamiast otrząsnąć się już na początku to się to ciągle pogłębiało. Myślałem że trzeci set zmieni troszkę obraz gry, ale niestety dwa głupie błędy w końcówce spowodowały, że przegraliśmy ten pojedynek. Teraz trzeba podnieść głowy do góry i grać dalej, bo to się zdarza. Generalnie pierwsza runda zamazała obraz gry w lidze. Główni faworyci do awansu pogubili gdzieś w trakcie punkty, nam natomiast udało się dobrze wystartować. To nie znaczy, że teraz jesteśmy w miejscu, gdzie powinniśmy być. Gramy słabiej, ale głowy do góry i trzeba walczyć.