LEk: Biało-Czerwone zawiodły. Porażką zakończyły rozgrywki - relacja z meczu Polska - Węgry

Przed rozpoczęciem Ligi Europejskiej trener Popik podkreślał, że jego zespół stać na awans do półfinałów. Jednak gra Polek pozostawiała wiele od życzenia i w efekcie pożegnały się z rozgrywkami serią czterech porażek.

Po tym jak w piątek Biało-Czerwone dostały srogą lekcję siatkówki od Węgierek do rewanżu przystąpiły z większą motywacją. - Właściwie... nic nie zagrałyśmy. Problem jest w naszej postawie, a nie w atutach przeciwników - przyznała po piątkowej porażce Monika Bociek.
[ad=rectangle]

Kapitan naszej reprezentacji wierzyła w możliwości swoje i swoich koleżanek. - Jeżeli nam się nie uda także w sobotę, będę bardzo zawiedziona, bo moim zdaniem zasługujemy na pierwszą czwórkę tej edycji Ligi Europejskiej i nie po to zostałyśmy powołane do tej drużyny, by w takim stylu kończyć turniej - zaznaczyła Kamila Ganszczyk.

Węgierki przystąpiły do konfrontacji z o wiele mniejszą presją, gdyż piątkowy triumf zapewnił im miejsce w najlepszej czwórce tegorocznych rozgrywek, stąd zmiany w wyjściowym ustawieniu naszych rywalek. Z kolei w składzie Polek doszło do jednej roszady, mecz w szóstce rozpoczęła Julia Twardowska.

Już tradycyjnie, na początku Polkom szło opornie. Tym razem dość sprawnie otrząsnęły się z marazmu i uzyskały minimalną przewagę już na pierwszej przerwie technicznej. W ciągu krótkiego okresu ich gra zyskała na jakości, co pozwalało z optymizmem zerkać w dalszą część seta. Jednak wciąż brakowało im albo dokładności, albo skuteczności, co doprowadziło do przewagi Węgierek (14:17).

Trener Wiesław Popik dokonał szeregu zmian, lecz jego podopieczne nie potrafiły zdobyć punktu po własnej akcji, w ich grze nic nie funkcjonowało dobrze i w efekcie przyjezdne odniosły zasłużone zwycięstwo, gdyż Biało-Czerwone po drugiej przerwie technicznej niemal wszystkie "oczka" zdobyły po błędach rywalek - niemal, bo tylko Twardowskiej udało się skończyć atak.

W końcówce premierowej partii Polki odrabiały straty, dzięki błędom przeciwniczek. Jednak aspekt psychologiczny tej serii napędził je na następną odsłonę, rozpoczęły ją od trudnej zagrywki, która pozwoliła im ustawić mecz. Do serwisu dodały skuteczny atak i tym sposobem uzyskały kilka punktów przewagi. Gdy w polu zagrywki pojawiła się Twardowska, powiększyły one swoje prowadzenie do jedenastu "oczek", wtem nagle przytrafił im się przestój (19:12). Mimo to zdołały się otrząsnąć i wygrać tę partię.

Reprezentantki Polski zakończyły występy w Lidze Europejskiej wcześniej, niż sobie zakładały. Ich celem był awans do półfinałów
Reprezentantki Polski zakończyły występy w Lidze Europejskiej wcześniej, niż sobie zakładały. Ich celem był awans do półfinałów

Gra Polek była zmienna niczym sinusoida, trzecią odsłonę znowu rozpoczęły w słabym stylu (4:3, 4:11). Po serii nieudanych zagrań przyszła skuteczna seria, dzięki której nasze reprezentantki zniwelowały straty do zaledwie trzech "oczek". Wyróżniającą się postacią była Monika Bociek, która w tym pojedynku występowała na pozycji atakującej, zmieniając w początkowej fazie meczu Magdalenę Wawrzyniak. Podopieczne Popika nie potrafiły pójść za ciosem i doprowadzić do remisu, w odrabianiu rosnących strat nie pomagały nawet zmiany. Losy seta rozstrzygnął brak przyjęcia Polek w końcówce.

W trakcie rozgrywania meczu Polek zakończyło się spotkanie arcyważne z punktu widzenia naszej reprezentacji, gdyż wystąpiły w nim główne rywalki w walce o awans do półfinału. Kadra narodowa Izraela pokonała po tie-breaku Greczynki, co sprawiło, że nasze siatkarki zostały pozbawione szansy na awans do półfinału Ligi Europejskiej.

Biało-Czerwonym pozostała więc gra o udane pożegnanie z rozgrywkami. Choć początkowo w czwartej odsłonie to one prowadziły, to po pierwszej przerwie technicznej oddały inicjatywę przeciwniczką. W dalszej części Węgierki nie spuściły z tonu i zakończyły spotkanie.

Polska - Węgry 1:3 (19:25, 25:15, 13:25, 18:25)

Polska: Michalewicz (1), Wawrzyniak (2), Ganszczyk (6), Pacak (7), Twardowska (12) , Grajber (4), Borek (libero) oraz Bociek (14), Bałdyga, Gromadowska (1), Żurawska.

Węgry: Z. Kotel (1), Liliom (16), Vacsi (3), Szeles (5), Pallag (11), Szakmary (15), D. Kotel (libero) oraz Szombathleyi (libero), Bodnar Pap (3).

Tabela grupy A Ligi Europejskiej kobiet:

MiejsceDrużynaMeczeZ-PSetyPunkty
1. Turcja 9 7-2 24:7 22
2. Węgry 10 7-3 22:13 20
3. Grecja 10 6-4 23:15 20
4. Izrael 10 5-5 19:21 14
5. Polska 10 4-6 15:23 10
6. Gruzja 9 0-9 3:27 1
Komentarze (8)
avatar
zbigniew pawel
30.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
....to co prezentują te"reprezentantki" trudno nazwać siatkówką.....to taka odbijanka przebijanka..... 
avatar
Małgorzata
30.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście, że młode zawodniczki powinny się ogrywać właśnie w takich turniejach. Czego żywym dowodem jest Julia Twardowska. Ja śledziłam poczynania naszej kadry w zeszłym roku i w tym i nie da Czytaj całość
niania
30.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po co pieprzyć, że się mają ogrywać,przecież one nie robią żadnego postępu od początku rozgrywek, podobnie było w roku ubiegłym z innymi dziewczynami. PZPS patrzy na to jak "Wół na malowane wro Czytaj całość
hockey.pl
30.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie rozumie tego biadolenia - czytalem komentarze na innych artykulach. Czytaj całość
avatar
stary kibic
30.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Macie rację - bardzo ładne są nasze dziewczyny..