PŚ: Włosi przed decydującym meczem kibicują ... Polakom!

Środowe starcie Włochy - Polska, prawdopodobnie zdecyduje o tym, która z drużyn uzyska awans na igrzyska olimpijskie w 2016 roku. Jak się okazuje, Biało-Czerwoni przed najważniejszym meczem sezonu, mogą liczyć na wsparcie ... Włochów!

Od kilkunastu dni, w rywalizacji o Puchar Świata siatkarzy bierze udział tercet wicemistrza Polski: Murphy Troy, Piotr Gacek i Mateusz Mika. Celem Amerykanów, z atakującym reprezentacji USA na czele oraz Biało-Czerwonych, przed decydującym starciem w dalszym ciągu pozostaje walka o dwie czołowe lokaty, gwarantujące prawo startu na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich. Przed decydującym pojedynkiem, Polacy otrzymali niespodziewane wsparcie z ... Włoch. Ekipa z Półwyspu Apenińskiego, to ostatni rywal siatkarzy znad Wisły, na drodze do wymarzonego celu.

- Trzymam kciuki za moich kolegów z drużyny klubowej. Mam nadzieję, że zarówno Mateusz Mika, Piotrek Gacek, jak i Murphy Troy, wywalczą bezpośrednią kwalifikację olimpijską. Wierzę, że jutro z pierwszych dwóch miejsc w Pucharze Świata cieszyć się będą właśnie Polacy i Amerykanie, a nasi gracze wrócą do Gdańska w dobrych nastrojach - przyznał Marco Falaschi, rozgrywający reprezentacji, który do Azji nie poleciał.

Kciuki za swoich podopiecznych trzyma również szkoleniowiec zespołu Andrea Anastasi, który w przeszłości prowadził między innymi reprezentacje Italii (dwukrotnie), Hiszpanii oraz Polski. Z tą pierwszą wystąpił nawet na igrzyskach olimpijskich w Sydney, zdobywając brązowy medal. - Chcę, by moi gracze po powrocie do Gdańska mogli skoncentrować się już tylko na obowiązkach klubowych. Jeśli Polska i USA zajmą dwa pierwsze miejsca w Pucharze Świata i awansują na igrzyska, to Mikuś, Gato i Murphy nie będą musieli opuszczać nas w styczniu - przyznał Anastasi.

Źródło artykułu: