Izabela Bełcik: Trener uczy nas odwagi

Doświadczona rozgrywająca reprezentacji Polski przyznaje, że podczas przygotowań kadry nie obyło się bez problemów, ale wierzy, że czas ten został dobrze spożytkowany.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

W sobotę reprezentacja Polski rozpocznie udział w Mistrzostwach Europy w Piłce Siatkowej Kobiet 2015. W holenderskim Apeldoorn Biało-Czerwone rozegrają trzy mecze fazy grupowej, kolejno z: Włochami, Holandią i Słowenią. Nasz zespół jest już na miejscu zmagań i kończy przygotowania do turnieju, szykując się powoli do pierwszego spotkania.

- Myślę, że okres przygotowawczy przepracowałyśmy dobrze. Nie obyło się niestety bez drobnych urazów, bo często ktoś nam na treningach wypadał i musiał poświęcić potem jeden, dwa dni na to, by doprowadzić się do porządnego stanu i móc dalej uczestniczyć w zajęciach. Mam nadzieję, że nasza praca przyniesie efekty. Jeszcze jesteśmy w takiej delikatnej, może falującej formie, bo widać było na treningach i w sparingach, że czasami potrafimy zagrać bardzo skutecznie i bardzo mocno, ale też zdarzają nam się takie przestoje, w których ciężko wyjść nam z dołka. Pracujemy dalej i mam nadzieję, że po ostatnich treningach, przygotowaniu taktycznym i takich indywidualnych przygotowaniach mentalnych każdej z nas we własnym zakresie, będziemy czuć się już bardzo pewnie - zaznaczyła jeszcze w Spale Izabela Bełcik.
Polki mają za sobą w tym sezonie dwa międzynarodowe turnieje. Pierwszy z nich, Igrzyska Europejskie w Baku, okazał się dużym sukcesem. Biało-Czerwone w Azerbejdżanie zdobyły srebrny medal pierwszej edycji tej imprezy, a oprócz prestiżu również cenne punkty do rankingu CEV. Gorzej było w tegorocznej World Grand Prix, ale tam w zespole brakowało wielu kluczowych zawodniczek. - Wierzę, że sukces z Baku uskrzydli nasz zespół na mistrzostwach Europy. Cały czas powtarzam jednak, że z drugiej strony mam nadzieję, że nikomu tamten srebrny medal nie wystarczy - podkreśliła nasza rozmówczyni.
Iza Bełcik (w środku) to jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek reprezentacji Polski Iza Bełcik (w środku) to jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek reprezentacji Polski
Jacek Nawrocki poważną przygodę z żeńską siatkówką tak naprawdę dopiero zaczyna. Ma jednak sporą wiedzę i praktykę zdobyte podczas pracy w męskiej odmianie volleya. Jego podopieczne z reprezentacji przyznają, że selekcjoner potrafił się przestawić i na pewno wciąż się uczy, by coraz lepiej rozumieć zespół i jeszcze sprawniej nim kierować. Doświadczenie wyniesione z pracy z panami daje mu też szersze pole widzenia, które pomóc może także siatkarkom.

- Jeśli się chce, to z pracy z każdym trenerem można wyciągnąć dużo i czerpać od niego doświadczenie. Póki co, współpraca z obecnym selekcjonerem układa się w porządku. Trener Nawrocki na pewno z biegiem czasu zaadaptował się do panujących tu warunków i pracy z kobietami. Na samym początku mówił, że wszyscy go przestrzegali, ale myślę, że pomiędzy mężczyznami a kobietami nie ma aż tak wielkiej różnicy. Parę rzeczy, detali na pewno nie jest takich samych, ale trener konsekwentnie wyciąga z tego wnioski. Cały czas się też uczy i jestem przekonana, że z czasem będzie jeszcze lepiej - podsumowała reprezentacyjna rozgrywająca.

- Przez ten czas trener przekonał się, że w kobiecej siatkówce mądra kiwka czy umiejętny plas potrafią zrobić dużo dobrego, ale też, odwracając sytuację, wiele złego. Dopiero teraz przekonuje się on o tym, że w żeńskiej siatkówce nie do końca ważna jest siła, aczkolwiek na pewno bardzo nas motywuje do tego, żeby rozwiązywać różne sytuacje na siatce trochę odważniej, bo widzi, że gdzieś tam obawiamy się może popełnić błąd. Dlatego namawia nas, żeby czasem zagrać jednak siłą, więc w tym zakresie pojawia się taki swego rodzaju miks doświadczeń z pracy z chłopakami i specyfiki pracy z dziewczynami - dodała.

Już pierwsza faza mistrzostw Europy będzie dla Polek bardzo wymagająca. Biało-Czerwone deklarują jednak, że dadzą z siebie wszystko. Efekty ich pracy trudno jednak w chwili obecnej przewidzieć. - Jedziemy z pozytywnym nastawieniem, żeby pokazać się z jak najlepszej strony, żeby wszyscy na zewnątrz widzieli, że walczymy i robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby pokonać rywalki. Na razie skupiamy się na naszej grupie, która jest bardzo mocna. Wychodząc z niej na pewno będziemy miały jakąś satysfakcję, ale oczywiście nie będzie nas to zadowalało. Mając jednak za sobą trzy mecze, będziemy mogły powiedzieć o naszej dyspozycji już dużo więcej - przyznała Bełcik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×