Polska drużyna wygrała 10 z 11 rozegranych meczów, a mimo to nie zajęła jednego z dwóch miejsc dających awans do igrzysk olimpijskich. Po decydującym meczu z Włochami, przegranym przez Biało-Czerwonych 1:3, odpowiedzialność za wynik wziął na siebie kapitan zespołu - Michał Kubiak.
- Całą winę za przegraną biorę na siebie. W końcówce pierwszego seta podjąłem złą decyzję i wszystko się posypało - powiedział na konferencji prasowej.
Polacy zakończyli imprezę na trzecim miejscu, nie zdobyli olimpijskiej kwalifikacji i wyjście na podium było dla nich raczej przykrym obowiązkiem niż nagrodą za ciężką pracę na boisku. Polscy siatkarze w czasie trwania ceremonii dekoracji byli zdruzgotani, a niektórzy z trudem powstrzymywali łzy.
Kubiak, największy wojownik zespołu, po zakończeniu Pucharu Świata napisał SMS-a do Jerzego Mielewskiego, dziennikarza Polsatu Sport.
Nietypową sytuację skomentował także prezes PZPS, Paweł Papke. - To rzeczywiście nieprawdopodobna historia. Na 11 pojedynków wygrać 10 i to dziewięć za trzy punkty i nie zająć jednego z dwóch czołowych miejsc... Zdecydowały sety. Ten turniej na pewno przejdzie, jeśli chodzi o wyniki, do historii światowej siatkówki - zaznaczył ze smutkiem.
Po pechowym zakończeniu rywalizacji w PŚ podopieczni trenera Stephane'a Antigi już 9 października rozegrają pierwszy mecz grupowy mistrzostw Europy.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)