Tajemniczy uraz Jakuba Jarosza
W środę siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz zaprezentowali się kibicom i rozegrali we własnej hali sparingowe spotkanie z PGE Skrą Bełchatów. W meczu nie wystąpił Jakub Jarosz, któremu dokucza pewna dolegliwość.
Kibiców bydgoskiego zespołu mógł jednak zasmucić fakt, że całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział Jakub Jarosz. Jego miejsce w wyjściowej szóstce zajął Bartosz Krzysiek. Były atakujący Indykpolu AZS Olsztyn rozpoczął pojedynek dobrze, ale z czasem miał coraz większe problemy ze skutecznością. Kolegi nie mógł jednak wesprzeć reprezentant Polski, który po ostatnim gwizdku sędziego nie chciał powiedzieć dokładnie co mu dolega. - Mam problemy zdrowotne. Powinny się one wyjaśnić w ciągu kilku dni. Nie chcę na razie jednak o tym opowiadać, żeby nie zapeszyć. Niestety na dzień dzisiejszy nie mogłem pomóc drużynie - przyznał Jarosz. Czy kontuzja może wykluczyć zawodnika na dłuższy czas z gry? - Na razie nie chcę nic więcej mówić na ten temat - odpowiedział atakujący.
Po Lidze Światowej Jakub Jarosz nie znalazł uznania w oczach Stephane'a Antigi i nie zagrał w Pucharze Świata czy mistrzostwach Europy. Jak sam siatkarz zapatruje się na dalszą współpracę z kadrą i czy w razie ewentualnego powołania stawi się na kolejne zgrupowanie? - Zawsze byłem dla reprezentacji dostępny. Nigdy nie marudziłem i nie wymyślałem żadnych problemów. Jeśli tylko zdrowie pozwoli to jestem do dyspozycji selekcjonera - zakończył były zawodnik Lotosu Trefla Gdańsk i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Łuczniczkę Bydgoszcz przed startem ligi czeka jeszcze jeden ważny sprawdzian. W najbliższy weekend zawodnicy trenera Makowskiego wezmą udział w Memoriale Arkadiusza Gołasia, który zostanie rozegrany w Murowanej Goślinie. Bydgoszczanie będą mieli okazję do rozegrania sparingów z Jastrzębskim Węglem, AZS-em Częstochowa i Lotosem Trefl Gdańsk.