Grzegorz Łomacz: Czas działa na naszą korzyść

Cuprum Lubin wybrało się na próbę generalną przed nowym sezonem do Szczecina. Grając w optymalnym składzie zaprezentowało się korzystnie na tle Noliko Maaseik.

Miedziowi są najmniej utytułowanym zespołem spośród zaproszonych na szóstą edycję turnieju Giganci Siatkówki. Tymczasem pierwszego dnia imprezy pokazał najlepszą siatkówkę. Trener Gheorghe Cretu wykorzystuje fakt, że ma do dyspozycji wyczekiwanych zawodników i nie rotował składem, a zgrywał optymalną szóstkę. W efekcie Cuprum Lubin pokonało 3:1 Noliko Maaseik - 14-krotnego mistrza Belgii.

- Noliko to marka w europejskiej siatkówce, więc wynik 3:1 może nas podbudować psychicznie. Wiadomo, zwycięstwo zawsze cieszy, ale do tego doszła naprawdę dobra gra. Dzięki sobie, a nie błędom przeciwnika sprowadziliśmy Noliko do parteru. Czeka nas jeszcze jeden mecz, ale trener jeszcze nie mówił jak zagramy - opowiadał Grzegorz Łomacz.

Rozgrywający musi w trybie przyspieszonym zgrać się z partnerami. Dopiero co zakończył długi sezon w reprezentacji Polski. Za nim występy w Lidze Światowej, Pucharze Świata i w Mistrzostwach Europy. - W głębi ducha jeszcze przeżywamy ten czas, ale trzeba o tym zapomnieć, bo przed nami nowe wyzwania i cele. Im mniej będziemy do tego wracać i o tym rozmawiać, tym będzie lepiej.

- Od razu zabraliśmy się do pracy w klubie. Nie ma czasu na oszczędzanie się, ponieważ za tydzień startuje PlusLiga. Taka jest nasza praca. Musimy się zgrywać z całym zespołem i wiadomo, że jeszcze zdarzają się nieporozumienia. Jest co poprawiać, co nie zmienia faktu, że już z Noliko zagraliśmy fajnie, zespołowo, a czas będzie jeszcze działać na naszą korzyść - zapewnił Łomacz.

W poprzednim sezonie Cuprum Lubin zajęło 7. miejsce w PlusLidze. Po ciekawych wzmocnieniach kibice mają prawo spodziewać się walki o poprawę tego wyniku. Trzeba pamiętać, że formuła liga w tym roku będzie nieco zmodyfikowana. - Na razie nastawiamy się na jak najlepszą grę, a w miarę upływu czasu będziemy sobie układać cele. Mamy ciekawą drużynę, która może powalczyć z każdym - zaznaczył rozgrywający.

Turniej Giganci Siatkówki został zorganizowany pierwszy raz w Szczecinie, a nie w Oleśnicy. Łomacz nie potrafił przypomnieć sobie, czy kiedykolwiek grał w stolicy Pomorza Zachodniego mecz o stawkę. - Chociaż... coś mi się przypomina. Grałem tu turniej o mistrzostwo Polski juniorów. Nie wiem, czy to mecz o stawkę, ale w tamtych czasach, to było wielkie wydarzenie dla mnie. Szczecin ma bogatą historię siatkarską i mam nadzieję, że drużyna stąd wróci na salony - opowiada doświadczony siatkarz.

W sobotę Cuprum zagra swoje drugie spotkanie z Galatasaray Stambuł. - Na pewno jest dużo szumu wokół turnieju, przyjemna otoczka, transmisja, mocne ekipy zagraniczne. To, że dostaliśmy zaproszenie od organizatora jest przyjemne. Na dodatek impreza jest charytatywna, więc nic tylko grać.

Komentarze (0)