Sobotnim pojedynkiem z PGE Atomem Treflem Sopot bydgoszczanki rozpoczęły siatkarski maraton. W przeciągu tygodnia podopieczne Adama Grabowskiego rozegrają trzy spotkania we własnej hali. Po starciu z wicemistrzem Polski przyszedł czas na rywalizację z Budowlanymi Łódź.
Faworytkami tego starcia będą zawodniczki Jacka Pasińskiego. W łódzkim zespole przed sezonem doszło do sporych roszad i na razie zdają one egzamin. - Na każdej pozycji mamy dobrą zmianę, skład jest wyrównany. Na boisko za podstawową zawodniczkę mogłaby wejść inna dziewczyna i na pewno nie obniżyłaby poziomu, ale utrzymała równie wysoki - twierdzi Dorota Medyńska.
[urlz=../../../siatkowka/555706/dorota-medynska-tie-breaki-w-tym-sezonie-nie-beda-z-nami]
[/urlz]W dwóch spotkaniach główna zainteresowana i jej koleżanki odniosły komplet zwycięstw, pokonując na inaugurację rozgrywek SK bank Legionovie Legionowo i w trzeciej kolejce BKS Aluprof Bielsko-Biała. Najrówniej grającą zawodniczką w tych pojedynkach była Heike Beier. Niemiecka przyjmująca na razie potwierdza słuszność transferu. W dwóch meczach zdobyła 28 punktów. O ile w pierwszym starciu z Legionovią była zdecydowaną liderką swojej drużyny, o tyle w drugim pojedynku otrzymała już duże wsparcie od koleżanek. Coraz lepiej wygląda gra Daiany Muresan, a z bielszczankami najlepiej punktującą zwyciężczyń była Ewelina Brzezińska (otrzymała za swój występ statuetkę MVP).
W poprzednim sezonie dwukrotnie w fazie zasadniczej łodzianki okazały się lepsze od swoich najbliższych rywalek. Teraz potencjał obu drużyn i wyniki w pierwszych kolejkach także każą upatrywać faworyta w zespole Budowlanych. Bydgoszczanki nie stoją jednak zupełnie na straconej pozycji i w środę mogą zejść z parkietu jako triumfatorki. Co przemawia za tak optymistycznym scenariuszem? Przede wszystkim wola walki jaką zaprezentowały siatkarki Pałacu w meczu z wicemistrzyniami Polski. Zawodniczki trenera Grabowskiego podniosły się po laniu otrzymanym na inaugurację Orlen Ligi od policzanek i w kolejnym spotkaniu postawiły również mocniejszym rywalkom bardzo wysoko poprzeczkę. Miejscowe świetnie zagrywały i miały liderkę w postaci Natalii Krawulskiej. Większa liczba błędów własnych w końcówkach i niewykorzystane kontrataki zadecydowały o tym, że to trójmiejska drużyna wygrała 3:1. Patrząc jednak na przebieg rywalizacji niewiele zabrakło, by taki sam wynik padł w drugą stronę.
Brak skuteczności w kontrach wiązał się z efektywnymi blokami sopocianek. Drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego musi mieć się na baczności, bowiem łodzianki wzorem podopiecznych Lorenzo Micelliego także zanotowały znakomity rezultat w bloku w starciu z bielszczankami. W pięciosetowym pojedynku zawodniczki trenera Pasińskiego zatrzymały przeciwniczki na siatce aż 23 razy, a ponad połowę punktów w tym elemencie zdobyły środkowe Sylwia Pycia i Gabriela Polańska.
- Mamy dwa mecze za sobą i zero punktów na koncie, teraz czas na pierwsze oczka. W kolejnych spotkaniach, podobnie jak przeciwko Atomowi nie będziemy faworytami. Postaramy się jednak, by pierwsza wygrana przyszła jak najszybciej - stwierdził w pomeczowej rozmowie Adam Grabowski. Czy słowa szkoleniowca Pałacu znajdą swoje odzwierciedlenie już w środę i to miejscowe przerwą passę dwóch zwycięstw z rzędu łodzianek?
Pałac Bydgoszcz - Budowlani Łódź / środa, 28 października 2015 r., godz. 18:00