Adam Grabowski chwali, ale i wytyka błędy swoim podopiecznym
- Były elementy w których zagraliśmy koncertowo - powiedział po wygranym meczu z KSZO Ostrowiec SA trener bydgoszczanek. O jakich dokładnie elementach mówił szkoleniowiec Pałacu?
Szymon Łożyński
/ Justyna Serafin
- Mam na myśli ustawienie w bloku i obronie. Chcę pochwalić swój zespół za grę w tym elementach zwłaszcza w trzeciej partii - kontynuował sternik bydgoskiej drużyny.
We wspomnianej trzeciej odsłonie meczu podopieczne Adama Grabowskiego po drugiej przerwie technicznej zdominowały rywalki i od stanu 17:16 pozwoliły im zdobyć zaledwie dwa oczka. Dobre ustawienie w bloku i obronie niosło za sobą skuteczne ataki w kontrach. Tego samego nie udało się jednak bydgoszczankom powtórzyć w kolejnej partii, kiedy ważyły się losy triumfu gospodarzy za pełną pulę. - Nie może być tak jak w czwartym secie, kiedy na pierwszych pięć akcji popełniliśmy cztery błędy w ataku, to zabija naszą grę - krytycznie przyznał szkoleniowiec Pałacu.
Trener Pałacu mocno przeżywał w poniedziałek poczynania swoich podopiecznych na boisku
Mimo zwycięstwa drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego nadal ma nad czym pracować. Co jest obecnie jej największą bolączką? - Jeśli moje podopieczne realizują to co przygotowaliśmy przed meczem, to można być spokojnym o ich postawę. Jeśli jednak zaczynamy kombinować, to nie przynosi to dobrego efektu - zakończył były trener Budowlanych Łódź i PGE Atomu Trefla Sopot.
W siódmej kolejce bydgoszczanki czeka trudne zadanie. We Wrocławiu będą musiały stawić czoła naszpikowanemu gwiazdami Impelowi. Początek pojedynku wyznaczono na godzinę 17:00.