Adam Grabowski chwali, ale i wytyka błędy swoim podopiecznym

- Były elementy w których zagraliśmy koncertowo - powiedział po wygranym meczu z KSZO Ostrowiec SA trener bydgoszczanek. O jakich dokładnie elementach mówił szkoleniowiec Pałacu?

- Mam na myśli ustawienie w bloku i obronie. Chcę pochwalić swój zespół za grę w tym elementach zwłaszcza w trzeciej partii - kontynuował sternik bydgoskiej drużyny.

We wspomnianej trzeciej odsłonie meczu podopieczne Adama Grabowskiego po drugiej przerwie technicznej zdominowały rywalki i od stanu 17:16 pozwoliły im zdobyć zaledwie dwa oczka. Dobre ustawienie w bloku i obronie niosło za sobą skuteczne ataki w kontrach. Tego samego nie udało się jednak bydgoszczankom powtórzyć w kolejnej partii, kiedy ważyły się losy triumfu gospodarzy za pełną pulę. - Nie może być tak jak w czwartym secie, kiedy na pierwszych pięć akcji popełniliśmy cztery błędy w ataku, to zabija naszą grę - krytycznie przyznał szkoleniowiec Pałacu.

Na przestrzeni całego pojedynku trudno jednak byłoby wskazać, który z zespołów lepiej prezentował się na boisku w ataku czy bloku. Wizualnie gra obu drużyn była bardzo podobna. Zarówno bydgoszczanki jak i ostrowczanki miały w tym meczu swoje wzloty i upadki. Obraz przewagi miejscowych rozjaśniają dopiero statystyki. Z nich ewidentnie wynika, iż ostrowczanki popełniły na początku meczu zbyt dużo własnych błędów, by móc wygrać ten pojedynek. - W pierwszym secie nie pomyliliśmy się ani razu w ataku. Właśnie jednym z naszych założeń było pozwolenie przeciwniczkom na większe ryzyko. Dzięki temu miały one popełniać więcej błędów i tak rzeczywiście było - zdradził Grabowski.

Trener Pałacu mocno przeżywał w poniedziałek poczynania swoich podopiecznych na boisku
Trener Pałacu mocno przeżywał w poniedziałek poczynania swoich podopiecznych na boisku

Mimo zwycięstwa drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego nadal ma nad czym pracować. Co jest obecnie jej największą bolączką? - Jeśli moje podopieczne realizują to co przygotowaliśmy przed meczem, to można być spokojnym o ich postawę. Jeśli jednak zaczynamy kombinować, to nie przynosi to dobrego efektu - zakończył były trener Budowlanych Łódź i PGE Atomu Trefla Sopot.

W siódmej kolejce bydgoszczanki czeka trudne zadanie. We Wrocławiu będą musiały stawić czoła naszpikowanemu gwiazdami Impelowi. Początek pojedynku wyznaczono na godzinę 17:00.

Źródło artykułu: