Paweł Woicki: Lozano ma ogromny wkład w świetne wyniki Czarnych

Po zakończeniu meczu w Radomiu rozgrywający olsztyńskiego AZS-u nie szczędził ciepłych słów pod adresem rywali. - Na pewno nie jest to najlepsza drużyna w Polsce, ale gra rewelacyjnie - mówił.

Przegrywając w Radomiu z Cerrad Czarnymi, Akademicy z Olsztyna ponieśli trzecią porażkę w bieżącym sezonie PlusLigi i spadli na dziewiąte miejsce w tabeli. Gospodarze przedłużyli natomiast bardzo udaną serię zwycięstw do czterech rozstrzygniętych na swoją korzyść pojedynków.

- Niestety muszę pogratulować drużynie z Radomia kolejnego zwycięstwa i kolejnego dobrego meczu. Od początku sezonu gra bardzo twardo, bardzo walecznie, bardzo dobrze - komplementował rywali na pomeczowym spotkaniu z dziennikarzami Paweł Woicki. - Na pewno nie jest to najlepszy zespół w Polsce, ale prezentuje się rewelacyjnie - podkreślił.

Zdaniem rozgrywającego, dużą zasługę w tak świetnych wynikach Wojskowych ma Raul Lozano, który przed rozpoczęciem sezonu 2015/2016 objął stanowisko pierwszego szkoleniowca, zastępując na nim swojego obecnego współpracownika, Roberta Prygla. - Widać, że Czarni walczą o każdą piłkę. Jest to ogromna zasługa trenera i kilku doświadczonych zawodników, do których zalicza się między innymi Daniel Pliński - Woicki nie szczędził ciepłych słów pod adresem obecnego w sali konferencyjnej kapitana Czarnych.

Poza premierową, gładko przegraną odsłoną (15:25), w kolejnych Indykpol AZS toczył wyrównaną walkę z miejscowymi, osiągając nawet kilkupunktową przewagę. - Mieliśmy swoje szanse. Wydaje mi się, że w drugim i trzecim secie graliśmy dobrze taktycznie, ale popełnialiśmy błędy seriami i to zadecydowało o tym, że przegraliśmy ten mecz - przyznał 32-latek.

- Wydaje się, że ponieśliśmy gładką porażkę, ale poza pierwszą partią naprawdę stawiliśmy opór. Mamy dużo kolejnego materiału do analizy i do pracy. W środę następny mecz, musimy się wziąć do roboty i grać dalej - zakończył rozgrywający. W szóstej kolejce on i koledzy zmierzą się w akademickich derbach w Częstochowie z miejscowym AZS-em.

Komentarze (0)