Stephane Antiga: W ogóle się nie martwię o Bartka Kurka

Bartosz Kurek po kontuzji Jochena Schoepsa wychodzi w każdym meczu swojego klubu w podstawowym składzie i atakuje po kilkadziesiąt razy. - To jest bardzo dobrze dla Bartka i dla reprezentacji, a nie źle - mówi Stephane Antiga.

Atakujący polskiej reprezentacji jest bardzo obciążony grą w Asseco Resovii Rzeszów, zwłaszcza od kiedy kontuzji doznał jego zmiennik Jochen Schoeps. Kurek wychodzi w wyjściowej szóstce co trzy dni i dostaje bardzo dużo piłek do ataku. Podniosły się głosy, że może nie jest to najlepsze w kontekście zbliżającego się turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Berlinie.

Szkoleniowiec reprezentacji Polski nie widzi jednak żadnego powodu do zmartwień. - Po pierwsze najlepszą formą treningu jest zawsze mecz i to, że Bartek gra co trzy dni w podstawowej szóstce, jest bardzo dobre dla niego. Każda trudna piłka sytuacyjna, każda piłka setowa czy meczowa czy w końcówce granej na przewagi to jest dla niego nauka. Każdy jego atak, zagrywka, blok czy nawet obrona to jest nabieranie doświadczenia. I, po drugie, widać efekty - Bartek robi imponujące postępy i jest coraz lepszy. A nie zapominajmy, że to jest wciąż świeżo upieczony atakujący i ta pozycja jest cały czas dla niego nowością, dlatego im więcej doświadczeń meczowych, tym lepiej - powiedział WP SportoweFakty Stephane Antiga. - Poza tym generalnie profesjonalny zawodnik powinien zawsze dawać z siebie wszystko, czy to w klubie czy w reprezentacji. To kształtuje charakter i jest potrzebne. Dlatego nie widzę nic złego w tym, że Bartek Kurek teraz skupia się na graniu jak najlepiej potrafi dla swojego klubu. Chciałbym, żeby wszyscy moi podopieczni byli w takiej sytuacji.

Trener Biało-Czerwonych jest przygotowany na taką sytuację, że niektórzy reprezentanci przyjadą na zgrupowanie do Spały mocno zmęczeni po intensywnym graniu w klubie. - Jedyne, czego się boję w kwestii moich zawodników przed styczniem, to kontuzje. Zmęczenia się nie boję. Nasze przygotowania w Spale na przełomie grudnia i stycznia będą starannie dostosowane do stanu fizycznego siatkarzy. Treningowe gierki sześciu na sześciu będą krótkie i po nich ci, którzy grają całą jesień w podstawowych składach swoich klubów, będą mieli wolne. A dodatkowo i ciężej będziemy pracować z tymi, którzy grają mało. Na pewno reprezentanci najbardziej wyeksploatowani będą mieli w Spale indywidualną ścieżkę, która pozwoli im odzyskać świeżość.

Antiga podkreślił również, że nie jest jego rolą wpływanie na decyzje trenerów klubowych, w tym Andrzeja Kowala. - Każdy trener ma swoje cele i swoją drogę, żeby je osiągnąć, to jest jego praca i to jest jego kariera. Tak samo zawodnicy w czasie sezonu klubowego mają realizować cele klubu, a nie moje. Za to im się płaci. I ja nie mam ani prawa ani ochoty ingerować w decyzje trenerów klubowych. Resovia to bardzo profesjonalny klub z ogromnymi aspiracjami, który walczy o najwyższe cele na wszystkich frontach. To są doskonałe warunki dla Bartka Kurka do rozwoju - stwierdził. - I nie mógłbym powiedzieć Bartkowi, żeby w Rzeszowie nie trenował tak ciężko czy nie grał tak dużo, bo mamy w perspektywie turniej w Berlinie. Moją rolą jest doprowadzić go do jak najlepszego stanu wtedy, kiedy będzie pod moja opieką - dodał.

Ostatnio pojawiły się pogłoski o tym, że w obliczu trudnej sytuacji kadrowej w Asseco Resovii sztab szkoleniowy rozważa powrót Kurka na pozycję przyjmującego. - Mam nadzieję, że, nawet jeżeli trener Andrzej Kowal miał taki pomysł w sytuacji kontuzji swoich przyjmujących, to zrezygnował z niego widząc fantastyczną formę Bartka na ataku. Trudno sobie wyobrazić, żeby dobrowolnie pozbawiał się tak grającego atakującego. Poza tym Bartek od dawna nie trenował przyjęcia i nie sądzę, żeby jego forma w tym elemencie była obecnie zadowalająca. A grając mecze co trzy dni na pewno nie ma czasu, żeby dodatkowo trenował przyjęcie. Z mojego subiektywnego punktu widzenia wolałabym oczywiście, żeby Bartek nie zmieniał teraz pozycji. Ale, tak jak powiedziałem wcześniej, trener Andrzej Kowal ma pełne prawo do własnych dcyzji, które są najlepsze dla jego drużyny i klubu - skomentował ten pomysł Stephane Antiga.

Źródło artykułu: