W Orlen Lidze challenge na stałe już w tym sezonie? Znamy więcej szczegółów

Szef PLPS, Jacek Kasprzyk, w rozmowie z naszym portalem zdradził jak wygląda sytuacja z wideoweryfikacją w Orlen Lidze. Prezes odniósł się także do przeciętnej formy Impela Wrocław i słabej dyspozycji Asseco Resovii Rzeszów.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński

W PlusLidze już od sezonu 2011/2012 sztab szkoleniowy i siatkarze mogą w każdym meczu korzystać z systemu challenge. Mimo, że dyskusje z sędziami nadal zdarzają się, wideoweryfikacja poprawiła pracę arbitrów i wprowadziła więcej spokoju na parkiecie. Tego często brakuje właśnie w meczach Orlen Ligi. Siatkarki i ich trenerzy poza decydującymi spotkaniami o medale i finałami Pucharu Polski nie mają okazji do regularnego sprawdzania decyzji sędziowskich. Ze słów Jacka Kasprzyka można jednak wywnioskować, że niedługo ta sytuacja ulegnie zmianie.

WP SportoweFakty: Który zespół najbardziej pozytywnie zaskoczył pana po dwunastu kolejkach Orlen Ligi?

Jacek Kasprzyk: - Zdecydowanie największą niespodzianką jest postawa ekipy PTPS-u Piła. Nikt przed startem rozgrywek nie wróżył tej drużynie tylu zdobytych punktów i przede wszystkim tak atrakcyjnej siatkówki, którą pilanki prezentują. Oczywiście są jeszcze inne zaskoczenia, ponieważ rozgrywki są bardzo ciekawe. Biorąc jednak pod uwagę możliwości finansowe, PTPS jest zespołem, który zasłużył na razie na największe brawa.

Czy jest pan rozczarowany formą Impela Wrocław?

- Nie ulega wątpliwości, że tę drużynę stać na lepszą i skuteczniejszą grę. Zapewne w samym klubie oczekiwania były i są większe. Pozostaje więc liczyć, że odpowiednia mobilizacja przełoży się na wyższą formę zespołu w dalszej części rozgrywek.

Czy nowe zagraniczne zawodniczki podniosły poziom Orlen Ligi?

-  Myślę, że część na pewno pomaga swoim zespołom, buduje ich wyniki i formę. Najważniejsze, by do Orlen Ligi trafiały głównie, lub najlepiej tylko te zagraniczne siatkarki, od których polskie zawodniczki będą mogły czegoś się nauczyć.

Jak wygląda sytuacja z wideoweryfikacją? Kiedy zostanie ona wprowadzona do żeńskich rozgrywek?

-  System challenge jest dostępny dla wszystkich klubów już w tych rozgrywkach. Wiąże się to jednak z poniesieniem kosztów, więc część klubów szykuje go na specjalne okazje, kluczowe mecze. W odpowiednim momencie będziemy informować, kiedy i gdzie sędziowie, oraz same drużyny, będą korzystać z tej elektronicznej pomocy.

Czy po sezonie olimpijskim zarówno w PlusLidze jak i Orlen Lidze przywrócony zostanie system z całą fazą play-off?

- O tym decydujemy wspólnie ze wszystkimi klubami na specjalnych posezonowych spotkaniach. Spodziewam się, że w roku nieolimpijskim możemy wrócić do klasycznego systemu, czyli fazy zasadniczej oraz pełnego play-off.

Czy jest pan zaskoczony problemami Asseco Resovii Rzeszów i świetną formą Czarnych Radom w PlusLidze?

-  Mistrzowie Polski grają poniżej oczekiwań. Moim zdaniem na razie nie może odnaleźć swojej optymalnej dyspozycji mistrz świata Fabian Drzyzga. To na pewno nie pomaga rzeszowianom, którzy jednak powoli wracają do walki (w 10. kolejce podopieczni Andrzeja Kowala wygrali 3:2 z Indykpolem AZS-em Olsztyn po serii czterech porażek z rzędu). Z kolei drużyna Cerrad Czarnych Radom jest najlepszym przykładem na to, że jeśli wykonasz kawał roboty, to efekty wcześniej czy później, lecz na pewno przyjdą.

Jakie są według pana szanse awansu męskiej i żeńskiej kadry na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro?

-  Dla mnie obie drużyny narodowe są równie ważne. Liczę, że zarówno siatkarki jak i siatkarze wywalczą awans do IO w Rio de Janeiro w turniejach styczniowych lub po ostatnich kwalifikacjach w maju. Trzymajmy kciuki za polskie reprezentacje, bo w Ankarze i Berlinie może być cięższa walka niż w samej Brazylii.

Rozmawiał Szymon Łożyński

Czy system challenge powinien być wykorzystywany w każdym meczu Orlen Ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×