Asseco Resovia Rzeszów wygrała ostatnie spotkanie z Indykpolem AZS-em Olsztyn w PlusLidze, choć ponownie nie obyło się bez problemów. Mistrzowie Polski wzięli się w garść po bardzo słabych dwóch partiach i odwrócili losy meczu. Mimo dobrej gry w drugiej części starcia, jest za wcześnie, aby mówić o wyjściu zespołu z kryzysu. Dobra informacja jest jednak taka, że w Lidze Mistrzów rzeszowianie radzą sobie świetnie, bo w trzech spotkaniach nie stracili choćby seta. Swoją passę będą chcieli kontynuować także w czwartkowy wieczór. W pierwszym spotkaniu w Rzeszowie, gospodarze wygrali gładko 3:0.
[tag=1599]
Andrzeja Kowala[/tag] najbardziej cieszy bardzo dobra forma Oliega Achrema, potwierdzona w spotkaniach z AZS-em Politechniką Warszawską i olsztynianami. Białorusin z polskim paszportem częściowo rozwiązał problemy drużyny na lewym skrzydle, gdzie wcześniej brakowało siły rażenia. Tę kapitan Resovii gwarantuje. Stabilną dyspozycję prezentują również Bartosz Kurek oraz środkowi, Dmytro Paszycki i Russell Holmes. - Myślę, że potrzebowaliśmy jednego spotkania, które odmieni wszystko. Mam nadzieję, że wygrana z olsztynianami sprawi, że tak się stanie. Od teraz chcemy już zawsze kontrolować to, co się dzieje na boisku - mówi Amerykanin. W ostatnim czasie bardzo słabo prezentuje się Krzysztof Ignaczak, więc na libero można się spodziewać gry Damiana Wojtaszka. Na rozegraniu prawdopodobnie mecz rozpocznie Lukas Tichacek, bo u Fabiana Drzyzgi wciąż da się zauważyć zbyt wiele niedokładności. Miejsce w szóstce kosztem Nikołaja Penczewa powinien otrzymać Aleksander Śliwka. Warto pamiętać, że gotów do gry jest już także Thomas Jaeschke.
W ekipie wicemistrzów Belgii panuje spokój. Podopieczni Johana Devoghela w tym sezonie zdobyli już Superpuchar Belgii, a w lidze belgijskiej są liderem tabeli. W grupie G Champions League Volley Lennik ustępuje tylko Asseco Resovii. Wyniki są więc na miarę możliwości. W rozgrywkach ligowych ostatnio niezłe zmiany daje Reinis Pekmans. Lekką zadyszkę złapał dotychczasowy lider zespołu, atakujący Robin Overbeeke. Coraz więcej okazji do pojawiania się na boisku dostaje Adrian Staszewski.
Ekipa z Brabancji Flamandzkiej zdaje sobie sprawę z tego, że ma niewielkie szanse na przeskoczenie w tabeli Ligi Mistrzów rzeszowian. - My chcemy w fazie grupowej zająć drugie miejsce. Aby to zrobić musimy wygrać mecze rewanżowe z Dragons Lugano i Tomisem Constanca. Oczywiście powalczymy u siebie z Rzeszowem, żeby urwać im chociaż jakiś punkt. Jednak zdajemy sobie sprawę, że obecnie oni są po prostu lepszą drużyną - powiedział Frank Depestele, kapitan Volley Asse-Lennik. Czwartkowy mecz, który zostanie rozegrany w Deurne pokaże, czy fatalna postawa Belgów na Podpromiu to był pech tej drużyny, czy oba zespoły dzieli aż taka różnica klas.
Volley Asse-Lennik - Asseco Resovia Rzeszów, czwartek 17.12.2015 r., godz. 20:30.