Volley Lennik - Asseco Resovia: Belgijska przeszkoda Pasów po raz drugi

 / Maciej Gocłoń/Fotonews/Newspix.pl
/ Maciej Gocłoń/Fotonews/Newspix.pl

W meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Asseco Resovia Rzeszów zagra na wyjeździe z Volley Asse-Lennik. Zdecydowanym faworytem pojedynku będą mistrzowie Polski.

Asseco Resovia Rzeszów wygrała ostatnie spotkanie z Indykpolem AZS-em Olsztyn w PlusLidze, choć ponownie nie obyło się bez problemów. Mistrzowie Polski wzięli się w garść po bardzo słabych dwóch partiach i odwrócili losy meczu. Mimo dobrej gry w drugiej części starcia, jest za wcześnie, aby mówić o wyjściu zespołu z kryzysu. Dobra informacja jest jednak taka, że w Lidze Mistrzów rzeszowianie radzą sobie świetnie, bo w trzech spotkaniach nie stracili choćby seta. Swoją passę będą chcieli kontynuować także w czwartkowy wieczór. W pierwszym spotkaniu w Rzeszowie, gospodarze wygrali gładko 3:0.

[tag=1599]

Andrzeja Kowala[/tag] najbardziej cieszy bardzo dobra forma Oliega Achrema, potwierdzona w spotkaniach z AZS-em Politechniką Warszawską i olsztynianami. Białorusin z polskim paszportem częściowo rozwiązał problemy drużyny na lewym skrzydle, gdzie wcześniej brakowało siły rażenia. Tę kapitan Resovii gwarantuje. Stabilną dyspozycję prezentują również Bartosz Kurek oraz środkowi, Dmytro Paszycki i Russell Holmes. - Myślę, że potrzebowaliśmy jednego spotkania, które odmieni wszystko. Mam nadzieję, że wygrana z olsztynianami sprawi, że tak się stanie. Od teraz chcemy już zawsze kontrolować to, co się dzieje na boisku - mówi Amerykanin. W ostatnim czasie bardzo słabo prezentuje się Krzysztof Ignaczak, więc na libero można się spodziewać gry Damiana Wojtaszka. Na rozegraniu prawdopodobnie mecz rozpocznie Lukas Tichacek, bo u Fabiana Drzyzgi wciąż da się zauważyć zbyt wiele niedokładności. Miejsce w szóstce kosztem Nikołaja Penczewa powinien otrzymać Aleksander Śliwka. Warto pamiętać, że gotów do gry jest już także Thomas Jaeschke.

W ekipie wicemistrzów Belgii panuje spokój. Podopieczni Johana Devoghela w tym sezonie zdobyli już Superpuchar Belgii, a w lidze belgijskiej są liderem tabeli. W grupie G Champions League Volley Lennik ustępuje tylko Asseco Resovii. Wyniki są więc na miarę możliwości. W rozgrywkach ligowych ostatnio niezłe zmiany daje Reinis Pekmans. Lekką zadyszkę złapał dotychczasowy lider zespołu, atakujący Robin Overbeeke. Coraz więcej okazji do pojawiania się na boisku dostaje Adrian Staszewski.

Czy były gracz Effectora Kielce wraz z kolegami będzie w stanie zatrzymać mistrzów Polski?
Czy były gracz Effectora Kielce wraz z kolegami będzie w stanie zatrzymać mistrzów Polski?

Ekipa z Brabancji Flamandzkiej zdaje sobie sprawę z tego, że ma niewielkie szanse na przeskoczenie w tabeli Ligi Mistrzów rzeszowian. - My chcemy w fazie grupowej zająć drugie miejsce. Aby to zrobić musimy wygrać mecze rewanżowe z Dragons Lugano i Tomisem Constanca. Oczywiście powalczymy u siebie z Rzeszowem, żeby urwać im chociaż jakiś punkt. Jednak zdajemy sobie sprawę, że obecnie oni są po prostu lepszą drużyną - powiedział Frank Depestele, kapitan Volley Asse-Lennik. Czwartkowy mecz, który zostanie rozegrany w Deurne pokaże, czy fatalna postawa Belgów na Podpromiu to był pech tej drużyny, czy oba zespoły dzieli aż taka różnica klas.

Volley Asse-Lennik - Asseco Resovia Rzeszów, czwartek 17.12.2015 r., godz. 20:30.

Źródło artykułu: