Kw. do IO: Niemiecka szkoła dokładności

Materiały prasowe / CEV
Materiały prasowe / CEV

Kadra Chorwacji w kiepskim stylu pożegnała się z nadziejami na półfinał turnieju w Ankarze, natomiast prowadzone przez Felixa Koslowskiego Niemki pokazały swoje wysokie aspiracje.

Wystarczyłoby na dobrą sprawę podać tylko dwie liczby z pomeczowych statystyk, by zobrazować sobie, jaką przewagę w środowym starciu grupy A miała reprezentacja Niemiec kobiet: Chorwatki w trzysetowym meczu, trwającym zaledwie 77 minut, oddały po własnych błędach 22 "oczka", a Die Schmetterlinge (Motylice) jedynie trzy. Jeśli dodać do tego doskonałą dyspozycję zespołu Felixa Koslowskiego w polu serwisowym i tradycyjne już problemy Chorwacji z odbieraniem zagrywek (łącznie aż 10 pomyłek) oraz fakt, że faworytki meczu ani razu nie popełniły błędu w ataku, uzyskując w tym elemencie niemal 50 procent skuteczności, doskonale widać, że trudno było oczekiwać rywalizacji na poziomie.

Honor śródziemnomorskiej kadry próbowały ratować Mia Jerkov i Mira Topić (po 10 punktów, 47 i 43 proc. skuteczności), ale zabrakło im wsparcia w postaci atakujących. Zarówno Katarina Barun-Susnjar i Samanta Fabris nie spisały się w walce z niemieckim blokiem, pierwsza z nich ugrała jedynie 6 "oczek" na 15 akcji na siatce, a siatkarka zespołu z Novary, która rozpoczynała mecz w pierwszym składzie, też nie błyszczała (5/13, 38 proc. skuteczności). Bijąca głową w mur reprezentacja Chorwacji traciła pomysły na uporanie się z siłą przeciwnika i choć prowadziła przez pewien czas w trzeciej partii, musiała ustąpić sile fenomenalnej tego dnia Małgorzacie Kożuch (17 punktów, 55 proc. efektywności) i jej koleżankom. Nawet Heike Beier, która miała słabszy dzień w ofensywie, zdołała porazić Chorwatki 3 asami serwisowymi.

Porównanie statystyk:

NiemcyElementChorwacja
10 Asy serwisowe 3
3 Błędy przy zagrywce 6
50 proc. (3 błędy) Przyjęcie pozytywne 41 proc. (10 błędów)
49 proc. Skuteczność w ataku 41 proc.
0 Błędy w ataku 12
3 Bloki 3
Źródło artykułu: