Grzegorz Łomacz: Niedzielny mecz scementuje nasz zespół

Newspix / Rafał Oleksiewicz/Pressfocus
Newspix / Rafał Oleksiewicz/Pressfocus

Reprezentacja Polski wciąż liczy się w grze o igrzyska olimpijskie. W majowym turnieju musi jednak znaleźć się w czołowej czwórce.

Horror, jaki zgotowali siatkarze na parkiecie w Max-Schmeling-Halle na długo zostanie zapamiętany przez kibiców. Reprezentacja Polski obroniła w czwartym secie piłkę meczową, by ostatecznie pokonać Niemców w tie-breaku.

- Sami siebie doprowadziliśmy do łez, ale były to łzy szczęścia. Brawa dla całej drużyny, mocno walczyliśmy i wydarliśmy Niemcom to zwycięstwo chyba tylko swoim charakterem i wolą walki. Byliśmy blisko Rio na Pucharze Świata, teraz, po turnieju z Berlinie znów jesteśmy blisko. Myślę, że to, co wydarzyło się w niedzielę w Max-Schmeling-Halle jeszcze bardziej scementuje nasz zespół, choć i tak jest bardzo dobrze. Jestem przekonany, że w Tokio wywalczymy awans na igrzyska olimpijskie - przyznał Grzegorz Łomacz.

Obie ekipy grały pod ogromną presją, bowiem przegrany przestał się już liczyć w walce o igrzyska. - Wiadomo było, że kto go przegra, przestanie liczyć się w grze o najważniejsze zawody czterolecia. Myślę, że był to najcięższy pojedynek w mojej dotychczasowej karierze, ale też cieszę się, że mogłem wziąć udział w tej batalii o Rio - powiedział rozgrywający.

Polacy w maju zagrają w turnieju interkontynentalnym w Tokio.

Źródło artykułu: