Izabela Bełcik: Nadal czuję się w Ergo Arenie wyśmienicie

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

W hicie 13. kolejki Orlen Ligi doszło do starcia wicemistrzyń z mistrzyniami kraju. Po raz kolejny w sezonie lepsze okazały się siatkarki Chemika Police.

- Spotkały się dwa silne zespoły, które w dalszym ciągu udanie reprezentują polską ekstraklasę w Lidze Mistrzyń. Nie dziwi więc, że to niuanse zadecydowały o końcowym zwycięstwie - skomentowała pięciosetowy bój rozgrywająca policzanek, Izabela Bełcik.

Doświadczona zawodniczka dodała również, iż decydujący głos w środowym pojedynku miała odporność mentalna. - W tie-breaku rywalki zagrały trochę niefortunnie, popełniając błąd nieczystego odbicia, czy też psując serwisy. Wydaje się, że my lepiej wytrzymałyśmy grę nerwów. W tie-breaku "odpaliły" te elementy, które szwankowały cały mecz, a to pokazuję siłę mentalną.

Środowy hit Orlen Ligi dostarczył wiele emocji, jednak nie stał na najwyższym poziomie. Obie drużyny zanotowały wiele wzlotów i upadków o czym świadczy między innymi partia wygrana przez sopocianki 25:12, by w kolejnej odsłonie oddać inicjatywę przyjezdnym.

- To była sinusoida. Myślę, że spowodowana w głównej mierze nerwami. Gdy tracisz dwa punkty z rzędu, pojawia się w głowie pewna obawa przed kolejnymi akcjami. Trudno to wyjaśnić, ale czasem po prostu wkrada się ta nerwowość. Dodatkowo PGE Atom, jak chyba żadna inna drużyna, jest niezwykle groźny w polu serwisowym. Gdy "siądzie" im zagrywka, ciężko cokolwiek ugrać - powiedziała o nierównym poziomie meczu Bełcik.

Dla rozgrywającej środowy mecz był wyjątkowy. Zawodniczka pochodząca z Malborka, zanim zasiliła latem szeregi ekipy Giuseppe Cuccariniego, spędziła w PGE Atomie Treflu Sopot pięć niezwykle owocnych sezonów - Super jest tu wrócić! Tym bardziej, że odniosłyśmy zwycięstwo. Jeszcze przed meczem, podczas rozruchu pomyślałam sobie: nic się tutaj nie zmieniło, znam każdy kąt i nadal czuję się w Ergo Arenie wyśmienicie (śmiech) - zakończyła z uśmiechem Izabela Bełcik.

Źródło artykułu: