Effector - Łuczniczka: Wskoczyć na właściwe tory

W spotkaniu 16. kolejki siatkarskiej PlusLigi Effector Kielce zmierzy się Łuczniczką Bydgoszcz. Dla zespołu Dariusza Daszkiewicza to doskonała okazja do przerwania serii bez zwycięstwa.

Ostatnie cztery mecz to cztery porażki zawodników z Kielc. Trzeba jednak podkreślić, że Effector mierzył się w tym czasie z Asseco Resovią Rzeszów, Jastrzębskim Węglem, PGE Skrą Bełchatów oraz Lotosem Trefl Gdańsk. Mimo tak wymagających rywali siatkarze Dariusza Daszkiewicza - występujący bez kontuzjowanych Adriana Buchowskiego i Andreasa Takvama - długimi fragmentami rywalizowali jak równy z równym, co z pewnością jest dobrym znakiem na przyszłość.

- Myślę, że będziemy na koniec sezonu wyżej w tabeli. Owszem, mieliśmy nie za bardzo udany początek, ale naprawdę gramy na coraz lepszym poziomie. Może poza dwoma spotkaniami prezentujemy się naprawdę dobrze i obiecująco - powiedział po ostatnim niepowodzeniu w Gdańsku środkowy Mateusz Bieniek.

We wtorek biało-czerwono-niebiescy, już bez Grzegorza Szymańskiego, który za porozumieniem stron rozwiązał swój kontrakt, spróbują potwierdzić, że mimo wszystko stać ich na zdobywanie punktów. Tym razem rywal jest jak najbardziej w ich zasięgu. Wiele będzie jednak zależeć od dyspozycji Sławomira Jungiewicza. 26-latek jest teraz jednym atakującym Effectora.

Dariusz Daszkiewicz ma pomysł na najbliższego rywala?
Dariusz Daszkiewicz ma pomysł na najbliższego rywala?

Łuczniczka Bydgoszcz w formie? Tegoroczne wyniki drużyny Piotra Makowskiego pokazują, że faktycznie tak jest. Co prawda w ostatniej serii gier ekipie z kujawsko-pomorskiego powinęła się noga - porażka w Radomiu 1:3 - ale nie zmienia to faktu, że to właśnie przyjezdni są stawiani w roli faworyta przed meczem w hali "Pod Basztami".

Goście z pewnością zrobią wszystko, aby wrócić na zwycięską ścieżkę. Ich siłą jest połączenie doświadczenia z młodością. W kadrze znajdują się przecież tacy gracze jak Dawid Murek, Jakub Jarosz, Grzegorz Kosok czy znany kieleckim kibicom Bartosz Krzysiek. Po osiąganych rezultatach widać, że taka mieszanka sprawdza się całkiem nieźle.

Pierwszy pojedynek pomiędzy Łuczniczką a Effectorem, rozegrany 11 listopada ubiegłego roku, zakończył się zwycięstwem bydgoszczan 3:1. MVP został wybrany wtedy rozgrywający Murilo Radke. Jak będzie tym razem?

Effector Kielce - Łuczniczka Bydgoszcz / wtorek 09.02.2016, godz. 18:00 

Komentarze (0)