Effector Kielce - Łuczniczka Bydgoszcz: Goście lepsi w meczu błędów

W meczu 16. kolejki PlusLigi siatkarze Effectora Kielce przegrali z Łuczniczką Bydgoszcz 2:3. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Jakub Jarosz.

Spotkanie odbyło się w hali w znajdujących się nieopodal Kielc Chęcinach, dlatego w kontekście Effectora trudno było mówić o atucie własnej hali. Obydwie drużyny miały więc takie same szanse na zwycięstwo, ale faworytami mimo wszystko pozostawali siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz.

I to właśnie oni zdecydowanie lepiej rozpoczęli mecz, wypracowując sobie przewagę tuż po pierwszej przerwie technicznej. Podopieczni Piotra Makowskiego potrafili wykorzystać błędy przeciwników, chociaż sami popełnili ich aż dziesięć. Słaby poziom premierowej odsłony na pewno nie zapisze się na długo w pamięci kibiców. Co prawda zawodnikom Effectora Kielce udało się doprowadzić do wyrównania, to w końcówce inicjatywa nadal należała do gości, a partię zakończył znakomity blok w ich wykonaniu (20:25).

Bydgoszczan wyraźnie rozstroiła dłuższa przerwa pomiędzy pierwszą a drugą odsłoną, która spowodowana była problemami z oświetleniem. Po wymuszonym czasie rytm gry złapali kielczanie. Sporo punktów atakiem zdobywał atakujący Sławomir Jungiewicz, pełniąc w tym momencie rolę lidera. Wypracowana przewaga podopiecznych Dariusza Daszkiewicza sprawiła, iż Effector mógł spokojnie utrzymywać przewagę aż do decydujących akcji. Partia padła łupem zespołu z Kielc po mocnym uderzeniu wspomnianego wcześniej Jungiewicza (25:20).

Swoją dobrą dyspozycję siatkarze Effecora Kielce przenieśli również na kolejnego z setów. Od początku potrafili wypracować sobie przewagę, której nie oddali nawet na chwilę. Błędy, które od początku dominowały w zagraniach Łuczniczki Bydgoszcz, tym razem były nie do wybaczenia. Mnóstwo zepsutych serwisów sprawiło, iż prowadzenie kielczan z akcji na akcję powiększało się. Obraz gry nie uległ zmianie nawet wtedy, gdy na boisko pojawili się rezerwowi zespołu z województwa kujawsko-pomorskiego. Gospodarze grali pewniej i dlatego wygrali 25:19.

Po dwóch fatalnych setach, bydgoszczanie zebrali się w sobie, prezentując o wiele lepiej w secie numer cztery. Podopiecznym Piotra Makowskiego wychodziło niemal wszystko, a sporą rolę odegrali właśnie zmiennicy, którzy weszli na boisko w końcówce poprzedniej partii. Niezła gra bydgoszczan, mała ilość błędów własnych oraz dyspozycja poszczególnych graczy sprawiła, że Łuczniczka Bydgoszcz doprowadziła do tie-breaka i przedłużyła swoje szanse w tym meczu (16:25).

O tym, która z drużyn zainkasuje cenne zwycięstwo zadecydowała piąta odsłona, która od początku była niezwykle wyrównana. Żadna z drużyn nie chciała przegapić swojej szansy, chociaż w gra toczyła się tylko na linii atakujący kontra atakujący. To głównie na zawodnikach na tej pozycji opierała się gra obydwu zespołów. Ostatecznie kolejną wygraną w tegorocznym sezonie mogli zapisać sobie siatkarze z Bydgoszczy.

Effector Kielce - Łuczniczka Bydgoszcz 2:3 (20:25, 25:20, 25:19, 16:25, 15:17)

Effector: Kędzierski, Stolc, Bieniek, Jungiewicz, Vitiuk, Maćkowiak, Sobczak (libero) oraz Biniek (libero), Takvam, Komenda.

Łuczniczka: Radke, Klinkenberg, Jurkiewicz, Jarosz, Ruciak, Kosok, Żurek (libero) oraz Wiese, Murek, Wolański.

MVP: Jakub Jarosz (Łuczniczka)

#dziejesiewsporcie: bramka turnieju? Włoch zachwycił kibiców

Źródło artykułu: