Skra na kolanach. Lotos Trefl z cennymi punktami

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa /
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa /
zdjęcie autora artykułu

Niespodziewany wynik padł dzisiaj w Ergo Arenie. Gdańszczanie prowadzeni przez Andreę Anastasiego w trzech setach rozgromili niedawnego zdobywcę Pucharu Polski.

PGE Skra Bełchatów do Trójmiasta przyjechała po spektakularnym zwycięstwie nad ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w finale Pucharu Polski oraz zaciętym tie-breaku 16. kolejki PlusLigi z Asseco Resovią Rzeszów. Nikt z 7,5 tysięcznej zgromadzonej w Ergo Arenie publiczności nie spodziewał się, że gdańszczanie tak szybko ograją rozpędzoną Skrę.

Od pierwszych minut spotkania gospodarze narzucili szybki rytm gry nie pozwalając przyjezdnym nawet na chwilę rozwinąć skrzydeł. Skonsternowani siatkarze PGE nie byli w stanie podjąć walki z tak dobrze działającą gdańską maszyną. Praktycznie w każdym siatkarskim elemencie górowali zawodnicy Lotosu Trefla Gdańsk.

W ekipie Trefla już drugi raz z rzędu najlepszą formę prezentował Sebastian Schwarz. MVP spotkania z AZS-em Częstochowa, w potyczce z brązowymi medalistami minionego sezonu uzyskał 55 procentową skuteczność ataku, imponujące 88 procent pozytywnego przyjęcia i dwa punktowe bloki.

Niemiecki przyjmujący był kluczowym zawodnikiem meczu z PGE Skrą Bełchatów
Niemiecki przyjmujący był kluczowym zawodnikiem meczu z PGE Skrą Bełchatów

 Regularni na swoich pozycjach byli także: Murphy Troy oraz Mateusz Mika. Amerykański atakujący zbijał piłki z 37 procentową skutecznością, dodając do swoich statystyk trzy punktowe bloki i jeden as serwisowy. Natomiast przyjmujący odbierał piłki z 50 procentową skutecznością. Wykonał również trzy ataki, cztery skuteczne zagrywki i jeden efektowny blok.

Po stronie PGE Skry Bełchatów żaden z zawodników nie wyróżniał się swoim poziomem gry. Z pewnością siatkarze jak najszybciej będą starali się o tym meczu zapomnieć. Zwłaszcza, że do Trójmiasta przyjechali po dwóch wycięczających pięciosetowych spotkaniach, a także w niepełnym zdrowiu. Mimo wszystko najlepiej spisali się Andrzej Wrona i Mariusz Wlazły. Środkowy zakończył spotkanie 57 procentowym atakiem i dwoma blokami. Natomiast atakujący skończył 9 z 21 piłek.

Porównanie statystyk:

Lotos Trefl Gdańsk Element PGE Skra Bełchatów
7Asy serwisowe3
9Błędy przy zagrywce15
59 proc. (3 błędy)Przyjęcie pozytywne51 proc. (7 błędów)
43 proc. (30/70)Skuteczność w ataku33 proc. (29/87)
3Błędy w ataku8
11Bloki5
Źródło artykułu:
Komentarze (0)