Przed poprzednim spotkaniem drużyny z województwa kujawsko-pomorskiego zastanawialiśmy się, czy presja, związana z cały czas brakującymi do utrzymania się w Orlen Lidze pięcioma zwycięstwami, nie splącze nóg bydgoszczankom. Siatkarki Pałacu pokazały jednak, że potrafią udźwignąć mecze o dużym ciężarze gatunkowym i po świetnym w swoim wykonaniu pojedynku pokonały na wyjeździe PTPS Piła 3:0, przerywając tym samym pasmo ośmiu kolejnych ligowych porażek.
Co zadecydowało o niespodziewanym triumfie podopiecznych Adama Grabowskiego w Wielkopolsce? Przede wszystkim lepsza dyspozycja przyjezdnych na siatce. Bydgoszczanki nie otrzymały wiele punktów od rywalek, a same wypracowały je dzięki skutecznej postawie w ataku i bloku. Tradycyjnie motorem napędowym w ofensywie Pałacu była Natalia Misiuna, która otrzymała wsparcie od Joanny Kuligowskiej, Eweliny Krzywickiej i cichej bohaterki spotkania w Pile Jagody Materni.
Zaledwie 19-letnia siatkarka rozpoczęła starcie z PTPS-em na pozycji atakującej i jak na ligowy debiut w dłuższym wymiarze czasowym wypadła przyzwoicie. Główna zainteresowana zdobyła 8 punktów i pokazała, że wobec kontuzji Natalii Misiuny i Zuzanny Czyżnielewskiej, może być realną alternatywą dla słabo dysponowanej Dominiki Minicz.
Poniedziałkowa wiktoria w Pile była dla bydgoskiego zespołu czwartą w obecnym sezonie. Tym samym Marlena Pleśnierowicz i jej koleżanki potrzebują jeszcze jednego zwycięstwa, by spełnić wymóg regulaminowych pięciu wiktorii w sezonie.
W piątek o kolejny triumf nie będzie jednak łatwo, ponieważ do Łuczniczki przyjedzie aktualnie czwarty zespół w tabeli. Siatkarki Tauronu MKS-u Dąbrowa Górnicza na cztery spotkania przed końcem fazy zasadniczej wciąż liczą się w walce o trzecie miejsce i tym samym uniknięcie Chemika Police w półfinale Orlen Ligi. Podopieczne Juana Manuela Serramalery tracą do poprzedzających ich wrocławianek trzy "oczka". Dąbrowianki muszą jednak oglądać się także za siebie, bowiem, przynajmniej teoretyczne szanse na miejsce w czwórce, mają również zawodniczki Budowlanych Łódź i Polskiego Cukru Muszynianki Enea Muszyna. Oba zespoły tracą do MKS-u po cztery punkty.
W związku z tym, drużyna z Dolnego Śląska powinna przystąpić do starcia z Pałacem maksymalnie skoncentrowana. Owszem dąbrowianki dysponują większym potencjałem, ale bydgoszczanki, które znów uwierzyły w siebie, mogą wykorzystać każdą chwilę dekoncentracji rywalek. Ewentualna strata jakiegokolwiek punktu meczowego przez faworytki, może mieć fatalne skutki w kontekście walki Tauronu MKS-u Dąbrowa Górnicza w półfinale rozgrywek.
Zespół gości miał więcej czasu na przygotowanie się do piątkowego spotkania, bowiem starcie MKS-u z Impelem Wrocław zostało przeniesione na 2 marca. Eleonora Dziękiewicz i jej koleżanki mogły również spokojnie wyciągnąć wnioski po niespodziewanej porażce 0:3 z Muszynianką. Czy skuteczniejszą grę dąbrowianek zobaczymy już w Bydgoszczy? Na to pytanie będzie można odpowiedź w piątkowy wieczór.
Pałac Bydgoszcz - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza / 26.02.2016r. (piątek), godz. 18:00