Asseco Resovia Rzeszów od czasu, kiedy prowadzenie zespołu objął trener Andrzej Kowal, słynęła z otwartych treningów, nie tak często spotykanych w PlusLidze. Godziny były oficjalnie podawane do publicznej wiadomości, a przychodzić mogli wszyscy, zarówno kibice, jak i dziennikarze.
Jednak w początkowym tygodniu marca po raz pierwszy od lat treningi zawodników mistrza Polski zostały zamknięte dla postronnych.
Ta decyzja nie została publicznie uzasadniona, ale na pewno świadczy o trudnej sytuacji w zespole. Rzeszowska drużyna w ostatniej kolejce przegrała 0:3 z Cuprum Lubin i z 40 punktami zajmuje czwarte miejsce w tabeli. To już ósma porażka w lidze obrońców tytułu w tym sezonie, a z Pucharem Polski pożegnali się w półfinale.
Jako, że do końca fazy zasadniczej zostało sześć spotkań, a o złoty medal będą walczyć zespoły z pierwszego i drugiego miejsca w tabeli, sytuacja Asseco Resovii robi się coraz trudniejsza. Plusem jest fakt, że pięć z tych meczów jest z drużynami z niższych miejsc w tabeli, ale nie można zapominać, że w pierwszej rundzie z większością z nich mistrz Polski stracił punkty. Poza tym na sam koniec rzeszowian czeka bardzo trudne spotkanie, z Lotosem Trefl Gdańsk na wyjeździe.
Najbliższy pojedynek podopiecznych trenera Kowala odbędzie się w niedzielę 6 marca na warszawskim Torwarze. W ich poprzednim meczu na Podpromiu wygrała AZS Politechnika Warszawska 3:2.
Zobacz wideo: Już w piątek tenisowe święto w Gdańsku
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
.
no chyba że jakaś bomba taktyczna będzie przerabiana ... kto wie ... trenejro znany z
absolutnie nowatorskich systemów taktycznych ... Alekno bój sie ...