MKS - AZS: Błędy znów były decydujące

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko /
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko /
zdjęcie autora artykułu

Po raz pierwszy w tym sezonie siatkarze MKS-u Będzin odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu. W 21. kolejce PlusLigi ich wyższość musiał uznać AZS Częstochowa.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedzielne spotkanie było pojedynkiem sąsiadów z tabeli. Początek meczu był emocjonujący i pełen zaciętych wymian, jednak z biegiem czasu oba zespoły zaczęły popełniać błędy. Więcej było ich po stronie AZS-u Częstochowa, słabszy dzień miał lider drużyny Felipe Airton Bandero, ale w końcówkach mylili się także jego koledzy.

Błędy AZS-u w decydujących akcjach sprawiły, że to siatkarze MKS-u Będzin mogli cieszyć się z wygranych setów. Jedynie w trzeciej partii częstochowianie wykorzystali przestój rywali. Dzięki zwycięstwie 3:1 będzinianie przeskoczyli przeciwników w tabeli, odbijając się od jej dna.

Statuetka MVP powędrowała do Mariusza Gacy, który bardzo dobrze rozumie się z nowym rozgrywającym MKS-u, TJ'em Sandersem. Środkowy zdobył 13 punktów, kończąc 10 z 15 ataków, do tego dokładając jeden blok i dwa asy. Równie dobrze w szeregach MKS-u zagrali Mateusz Piotrowski (14 punktów), Jakub Peszko (13 punktów) oraz Wiaczesław Baczkała (9 punktów, w tym 4 blokiem).

Problemem częstochowian były błędy popełniane w końcówkach, co było przyczyną ich porażek. W AZS-ie najlepiej spisali się Matej Patak (15 punktów), Rafał Szymura (12 punktów, w tym 4 blokiem) i Bartosz Buniak (11 punktów, w tym 3 blokiem).

Porównanie statystyk:

MKS Będzin Element AZS Częstochowa
5Asy serwisowe4
14Błędy przy zagrywce14
52 proc. (4 błędy)Przyjęcie pozytywne43 proc. (5 błędów)
40 proc. (53/133)Skuteczność w ataku38 proc. (51/136)
8Błędy w ataku12
10Bloki8
Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
stach-ckm
7.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
NAJWIĘKSZYM BŁĘDEM w AZS-ie jest Bosek i Bąkiewicz to są ludzie którzy niszczą klub z tradycją.