Cuprum Lubin w ostatnich tygodniach był rywalem, którego z pewnością obawiała się każda drużyna. W Bełchatowie nie udało się jednak sprawić kolejnej niespodzianki. - Gratuluję drużynie gospodarzy, to jest końcówka sezonu, każdy punkt się liczy. Brawa dla nich za zdobycie kompletu. Co do meczu, na pewno bardzo dobrze serwowali, praktycznie w każdym momencie wywierali na nas presję. Nie wszystko wychodziło nam tak, jak w poprzednich spotkaniach, ale na pewno jest to też zasługą gospodarzy, że po prostu nam na to nie pozwolili - docenił rywala Grzegorz Łomacz.
PGE Skra Bełchatów ostatecznie zwyciężyła 3:1. - Na pewno każde spotkanie jest trudne. Przeciwnicy zagrali po prostu dobrze. Wymusił na nas sporo zagrań, których wcześniej nie prezentowaliśmy. Szczególnie zagrywką nas przycisnęli, przez co ustawiali sobie kolejne akcje - dodał kapitan Miedziowych.
- Nie udało się, ale nie mamy się czego wstydzić. Na pewno to, że walczyliśmy, to pozytywny aspekt tego spotkania. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swoich szans - dodał rozgrywający.
Ostatnie wyniki wpłynęły jednak na drużynę bardzo pozytywnie. - Gramy z większą pewnością siebie i wierzymy w to, co robimy, bo mieliśmy spadek formy i dołek, ale wyszliśmy z tego obronną ręką. Naprawdę prezentowaliśmy się w ostatnim czasie dużo lepiej, niemniej jednak nie możemy na tym poprzestać. Mamy ważne mecze przed sobą i musimy je wygrywać - podkreślił Łomacz.
Gdyby lubinianie wygrali w Bełchatowie, zaczęliby się liczyć w walce o finał. Szanse wciąż jednak na walkę o medale mają. - Czołówka jest blisko, w każdym meczu można wygrać. Liga już pokazała, że nie ma rzeczy niemożliwych, musimy wierzyć w to, że możemy pokonać każdego - zakończył siatkarz.