Stal Mielec - Impel Gwardia Wrocław 2:3 (25:27, 24:26, 25:15, 25:18, 7:15)
Stal: Dorota Ściurka, Karolina Olczyk, Marta Łukaszewska, Katarzyna Zaroślińska, Ewelina Dązbłaż, Małgorzata Skorupa, Agata Wilk (libero) oraz Paulina Dudkiewicz, Magdalena Banecka, Justyna Ordak, Iwona Niedźwiedzka.
Gwardia: Katarzyna Mroczkowska, Wioletta Szkudlarek, Marta Haładyn, Aleksandra Kruk, Marta Czerwińska, Zuzanna Efimienko, Aleksandra Krzos (libero) oraz Ewa Wajda, Bogumiła Barańska, Agnieszka Jagiełło, Aleksandra Szafraniec.
Sędziowie: Paweł Burkiewicz oraz Maciej Kolendowski
Spotkanie lepiej rozpoczęły gospodynie, które po kilku minutach prowadziły już 6:3. Czas na żądanie trenera Gwardii Rafała Błaszczyka na tyle wybił jednak mielczanki z rytmu gry, że straciły one cztery punkty z rzędu i to przyjezdne prowadziły 7:6. Na drugiej przerwie technicznej Gwardia prowadziła już pięcioma oczkami. Po zmianie rozgrywającej w Stali (Justyna Ordak zastąpiła Karolinę Olczyk) miejscowe zdołały zniwelować różnicę do rywala do jednego oczka, ale gwardzistki zwycięstwa w tej partii nie dały już sobie odebrać.
W drugim secie ponownie lepiej prezentował się zespół z Wrocławia, który prowadził przez niemal całą partię (10:8, 12:9, 22:20). W końcówce to Stal złapała wiatr w żagle i zdołała doprowadzić do remisu 24:24. Niestety dla miejscowych, drużyna Wiesława Popika przegrała rywalizację na przewagi i w rezultacie całą partię 24:26.
Po pierwszych piłkach trzeciej partii wydawało się, że dwa przegrane sety podcięły skrzydła miejscowym. Po kilku minutach Stal przegrywała bowiem 4:8 i wszystko wskazywało na to, że ten smecz zakończy się w trzech partiach. Wtedy jednak miejscowe uporządkowały grę, zaczęły lepiej zagrywać i nie tylko doprowadziły do remisu, ale objęły prowadzenie 15:9, po siedmiu punktach zdobytych z rzędu. Kolejne minuty trzeciej partii do popis gry Stali, która ostatecznie wygrała 25:15.
Uskrzydlone zwycięstwem siatkarki z Mielca dobrze rozpoczęły seta czwartego, w którym prowadziły od początku do końca, pewnie wygrywając 25:18. W tie-breaku po dwóch setach letargu przebudziły się gwardzistki, które szybko objęły w piątej partii prowadzenie 4:0. Podłamane mielczanki w tej odsłonie spotkania właściwie nie nawiązały żadnej walki z rywalem, przegrywając tie-breaka wysoko, 7:15 i cały mecz 2:3. Porażka stawia Stal Mielec w bardzo trudnej sytuacji i praktycznie przekreśla szanse zespołu z Podkarpacia na awans do czołowej ósemki.