Jacek Nawrocki: Zwycięzca Pucharu? Nie odważę się typować

Jednym z wielu gości siatkarskich zmagań w Kaliszu był selekcjoner polskiej reprezentacji siatkarek. Jak trener Nawrocki ocenił poziom półfinałów?

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
PAP, Maciej Kulczyński / PAP, Maciej Kulczyński
- Było w tych meczach sporo udanych zagrań, mogły się one podobać kibicom. Jeżeli chodzi o sportowe emocje, pierwszy półfinał z wyjątkiem pierwszych dwóch setów dostarczył ich sporo, była wyrównana walka, w której decydowały detale. Niemniej zespoły z Polic i Sopotu udowodniły, że to one powinny grać w wielkim finale - uznał Jacek Nawrocki, który oglądał mecze najlepszych zespołów Orlen Ligi z drugim trenerem kadry kobiet, Waldemarem Kawką.

Szkoleniowiec nie odważył się wskazać triumfatora finału PP pomiędzy Chemikiem Police oraz PGE Atomem Treflem Sopot. - Konia z rzędem temu, kto odważyłby się typować wynik niedzielnego finału. Sprawa jest tutaj otwarta, w końcu obie drużyny wiedzą, o co grają. Dobrze, że mamy do czynienia z rewanżem za poprzednią edycję turnieju. Chemik Police będzie chciał wyrwać Puchar Polski, a Atom Trefl z pewnością zamierza godnie bronić tego trofeum, dlatego czeka nas z pewnością dobre widowisko - ocenił.

Czy finały Pucharu Polski rozgrywane w Kaliszu obudzą na powrót zainteresowanie wielką siatkówką w Wielkopolsce, cierpiącej na brak silnego reprezentanta w najwyższej klasie rozgrywkowej? - Takie imprezy zawsze są elementem nakręcającym zainteresowanie siatkówki w regionie. Mam nadzieję, że w tym wypadku to się uda, sam Kalisz to przecież był bardzo ważny ośrodek siatkarki i wielka szkoda, że po tych tradycjach zostały teraz tylko wspomnienia - stwierdził były trener bełchatowskiej Skry.

Trener Nawrocki przeprowadził podczas pierwszego dnia Pucharu Polski sporo rozmów z różnymi postaciami świata polskiej siatkówki (między innymi z Bogdanem Serwińskim), ale przede wszystkim obserwował rywalizujące na kaliskim parkiecie siatkarki pod kątem występów w nadchodzącym nieubłaganie sezonem reprezentacyjnym. - Sporo dobrych zagrań było przeplatanych tymi dużo słabszymi, wynikało to przede wszystkim z występowania sporych emocji wśród uczestników i trudności z utrzymaniem najwyższego poziomie przez cały czas, ale tak już wygląda siatkówka. Jeśli chodzi o poziom zawodniczek w kontekście reprezentacji, jestem naprawdę zadowolony - podsumował Nawrocki.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×