Aleksandra Wójcik: Czułam się dobrze fizycznie

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Dzięki wygranej w piątek siatkarkom Legionovii udało się przedłużyć rywalizację o miejsca 9-12 z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. - Zostałyśmy mocno podrażnione w Ostrowcu - mówi Aleksandra Wójcik, przyjmująca drużyny z Legionowa.

Legionowianki aktualnie znajdują się nieco pod ścianą. Porażka w którymkolwiek ze spotkań przeciwko KSZO oznacza dla nich zajęcie ostatniego lub przedostatniego miejsca na koniec sezonu Orlen Ligi. W piątek w przekonującym stylu pokonały ekipę z Ostrowca 3:0 i zachowały szansę na zajęcie dziewiątej lokaty w lidze.

- Długo czekałyśmy na ten mecz (trzy tygodnie - przyp. red.). Na pewno zostałyśmy mocno podrażnione w Ostrowcu. Bardzo sumiennie przygotowywałyśmy się do tego meczu. Faktycznie było takie wyczekiwanie i już nie mogłyśmy się doczekać, żeby we własnej hali się odegrać i super że się udało - przyznała po spotkaniu Aleksandra Wójcik.

Jednakże w pierwszych minutach pojedynku strach miał prawo zajrzeć w oczy gospodyniom, gdyż premierową odsłonę rozpoczęły od pięciopunktowej straty (12:7). Później jednak rzuciły się do odrabiania strat i w tej partii pozwoliły przeciwniczkom zdobyć jedynie sześć punktów.

- Wydaje mi się, że my niestety mamy tak, że potrzebujemy chwili na początku, żeby się rozkręcić. Najważniejsze, że przetrzymałyśmy to i w końcówce już wyszłyśmy na swoją grę i pociągnęłyśmy ją do końca - oceniła przyjmująca Legionovii Legionowo.

Piątek to zdecydowanie był dzień Aleksandry Wójcik w ataku. Skończyła 12 z 22 ataków i zaliczyła aż cztery asy serwisowe. Jednak nasza rozmówczyni słowa uznania kieruje w stronę Natalii Gajewskiej, którą po meczu uhonorowano nagrodą dla najlepszej zawodniczki meczu.

- Mogę powiedzieć, że na pewno czułam się dobrze fizycznie, co też wpłynęło na to, że to tak fajnie wyglądało, ale myślę, że w większej mierze jest to zasługa Natalii Gajewskiej, która została wyróżniona. Naprawdę dobrze prowadziła tę grę, dużo piłek rozprowadzała na pojedynczy blok, więc to było duże ułatwienie - powiedziała Wójcik.

W całym meczu siatkarki z Legionowa aż jedenaście punktów zdobyły bezpośrednio z zagrywki, co bardzo pomagało im ułożyć sobie grę. - Wiedziałyśmy, że jeśli odrzucimy rywalki od siatki, będzie nam się łatwiej grało i widać było, że pod naciskiem dziewczyny z Ostrowca zaczęły popełniać coraz więcej błędów - tłumaczyła siatkarka.

Decydujący trzeci mecz pomiędzy drużynami z Legionowa i Ostrowca Świętokrzyskiego odbędzie się już w sobotę o godzinie 18:00. Jak sama przyznaje Wójcik, będzie to starcie "jeszcze ważniejsze i na pewno trudniejsze". - KSZO na pewno się nie podda, więc będziemy musiały walczyć - podsumowała.

Zobacz wideo: Sezon na rower. Rusza Skandia Maraton Lang Team

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: