Blain i Wlazły zgodni: PGE Skra Bełchatów wciąż ma o co grać

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Brązowy medalista mistrzostw Polski sprzed roku ma szansę drugi rok z rzędu stanąć na najniższym stopniu ligowego podium. Po nieudanej walce o finał rozgrywek bełchatowianie deklarują walkę o trzecie miejsce w stawce.

Philippe Blain ledwie dwa tygodnie temu został szkoleniowcem PGE Skry Bełchatów. I choć zdążył w tym czasie zdobyć komplet punktów w trzech meczach ligowych to na koniec sezonu zasadniczego nie mógł być zadowolony. Jego podopieczni przegrali bowiem w sobotę seta ze znacznie niżej notowanym BBTS-em Bielsko-Biała, co zdecydowało o braku awansu Żółto-Czarnych do finału PlusLigi. Zawód w szeregach bełchatowian jest tym większy, że siatkarze PGE Skry przegraną partię rozpoczęli naprawdę dobrze i w jej trakcie wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. W nerwowej końcówce wypuścili jednak zwycięstwo z rąk.

- Nie mam powodów do radości, bo zabrakło nam ostatniego kroku, którym byłoby wygranie z BBTS-em 3:0. Jestem zawiedziony, bo przegraliśmy tego pierwszego seta, w którym Nicolas Marechal robił taką dużą różnicę zagrywką. Patrząc na statystyki, popełniliśmy zbyt wiele pomyłek, także w serwisie. Oczywiście ostatecznie wygraliśmy mecz, ale celem było nieprzegranie ani jednego seta - podkreślił francuski trener.

Bełchatowianie wciąż jednak mogą zdobyć medal. Brąz PlusLigi uprawnia do gry w eliminacjach Ligi Mistrzów, więc stawka rywalizacji z Lotosem Treflem Gdańsk będzie naprawdę wysoka. - Byliśmy blisko spełnienia naszych marzeń, ale teraz musimy skupić się na grze o brąz, bo jednak najgorsze w sporcie jest to czwarte miejsce. Nie będziemy już na pewno mistrzem, ale wciąż mamy o co grać - zaznaczył członek sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski.

Znakomite zagrywki Nicolasa Marechala pomogły Francuzowi zgarnąć tytuł MVP meczu z BBTS-em, ale przepustki do finału PlusLigi nie dały
Znakomite zagrywki Nicolasa Marechala pomogły Francuzowi zgarnąć tytuł MVP meczu z BBTS-em, ale przepustki do finału PlusLigi nie dały

W podobnym tonie po meczu z BBTS-em wypowiadał się kapitan PGE Skry. Mariusz Wlazły prezentował się w sobotę nieźle, ale w końcówce pechowej pierwszej partii nie potrafił odmienić jej losów. - Przede wszystkim jest nam przykro, że przegraliśmy tego pierwszego seta, ale przed nami walka o brązowy medal i na tym musimy się skupić - przyznał mistrz świata z 2014 roku i zdobywca ośmiu złotych medali PlusLigi.

Przegranie seta z bielszczanami było bezpośrednim powodem braku awansu PGE Skry do finału ekstraklasy, ale tak naprawdę wpływ na taki stan rzeczy miały punkty i sety tracone przez bełchatowian z niżej notowanymi rywalami w wielu wcześniejszych meczach. Zespół z województwa łódzkiego zdecydowanie zbyt często grał w tym sezonie poniżej możliwości i oczekiwań, przegrywając między innymi u siebie z Łuczniczką Bydgoszcz i Indykpol-em AZS Olsztyn.

- Nie możemy wyniku meczu z BBTS-em rozpatrywać w kategorii porażki, bo jakby to była porażka to byśmy przegrali mecz. Porażką w cudzysłowie jest to, że nie starczyło nam setów i to nas wszystkich gdzieś tam boli. To jednak nie koniec sezonu. Przed nami walka o brązowy medal i musimy się do tego odpowiednio przygotować - wyjaśnił Wlazły.

Zobacz wideo: Ośrodek marzeń. Tu ćwiczczy kadra USA i... Anita Włodarczyk

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (3)
avatar
Riorwar
12.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zwycięzca meczu o brąz dostanie szansę na grę w LM, co jest na pewno celem obu drużyn. Przegrany będzie musiał zadowolić się pucharem Cev, który nie jest zbyt prestiżowy, a w którym na pierwsze Czytaj całość
avatar
ALPACA
12.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Hey amatorzy z SyFlandii WP !!! Qrwa do roboty !!! W tabeli Plus Ligii znów babol !!! PGE Skra jest trzecia a nie druga !!! Ale żenujące pracusie !!! Nie ogarniają klimatu tak jak "dobra zmian Czytaj całość
Kris59
11.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Możecie się panowie spakować i iść na urlop. O pietruszke nie ma co grać.Po takim frajerskim blamażu to lepiej odpoczywać na łonie natury. 3 czy 4 miejsce wszystko jedno bo przecież w LM teź fr Czytaj całość