- Kiedy w drużynie jest wyraźny lider, jakim jest Kurek w Resovii, to jest to miecz obosieczny. Jeśli on gra na swoim poziomie, to jest nie do zatrzymania i jego drużyna może wygrać z każdym. Tak, jeden Bartosz Kurek może pokonać każdego. Jeśli lidera zabraknie, to drugiego tak silnego się nie znajdzie. Zenit musi zagrać mocniej przeciwko Kurkowi i myślę, że kazańscy siatkarze są w stanie to zrobić - ocenił.
Zdaniem Borszcza, jeśli Resovia myśli o pokonaniu mistrza Rosji, powinna wziąć przykład z siatkarzy PGE Skry Bełchatów, którzy w tej edycji Ligi Mistrzów jako pierwsi zdołali wygrać z Zenitem.
- Z punktu widzenia siły ataku, to innego przykładu oprócz Kurka w Resovii nie ma. Mogą zagrać tak jak to zrobiła Skra. Bardzo dokładnie, bez popełniania błędów, grając długie akcje. W tym Resovia powinna upatrywać swoją szansę, plus kibice klubu. Chociaż należy pamiętać, że Skrze doping swoich fanów nie pomógł - skomentował.
Rosjanin jest przekonany, że pomimo silnych przeciwników, podopieczni Władimira Alekny są zdecydowanymi faworytami tego turnieju.
- Skład uczestników Final Four jest poważniejszy niż w ubiegłym roku, ale nadal Zenit jest zdecydowanym faworytem, co może wywierać pewne napięcie i presję na zawodnikach kazańskiej drużyny. Ale jeśli mówimy tylko o siatkówce, to jeśli nic nadzwyczajnego się nie stanie, to Zenit wygra Ligę Mistrzów. Możemy tylko się domyślać, kto jest w jakiej formie, ale jeśli wszystko będzie w porządku, to w finale zagra Zenit i Macerata - zakończył.