Zuzanna Efimienko: Chemik jest do ugryzienia

Siatkarki z Sopotu wygrały rywalizację z Impelem Wrocław i po raz piąty w historii startów w ekstraklasie wywalczyły awans do wielkiego finału.

Karolina Biesik
Karolina Biesik

- Przed sezonem taki wynik brałybyśmy w ciemno! Nie bez podstaw to Impel był stawiany w roli zespołu, który zagra z Chemikiem Police w finale. Tym bardziej cieszymy się z obrotu rywalizacji. Trzeci półfinał zasłużenie padł naszym łupem. Był to znakomity mecz w naszym wykonaniu. Zdołałyśmy pokazać wszystkie atuty - nie ukrywała radości po piątkowym meczu Zuzanna Efimienko.

O tym, kto z pary PGE Atom Trefl - Impel Wrocław zamelduje się w ligowym finale, musiał rozstrzygnąć trzeci pojedynek. Środkowa sopockiego teamu nie ukrywa, iż po wyjazdowej porażce 2:3, czuła obawy przed decydującym starciem.

- Po meczu we Wrocławiu była nerwówka. Martwiłyśmy się trochę w jaki sposób potoczy się ostatni pojedynek. Szanse były pół na pół. Tym bardziej jesteśmy szczęśliwe, że poszło nam w miarę łatwo. Bo tak trzeba powiedzieć o naszej wygranej 3:0. Przed naszymi kibicami pokazałyśmy znakomitą postawę na zagrywce, co miało ogromne znaczenie dla ostatecznego rezultatu - oceniła reprezentantka Polski.
Atomówki ponownie zawalczą o ligowe złoto Atomówki ponownie zawalczą o ligowe złoto
Efimienko odniosła się również do akcji, która zakończyła premierową odsłonę. Dzięki wideoweryfikacji Atomówki nie zostały skrzywdzone decyzją arbitra. - Byłyśmy pewne, że Maret zaatakowała po bloku, więc nie martwiłyśmy się o wynik challenge'u. Jedyne co nas zdenerwowało to fakt, iż sędzia na początku sprawdzał aut. A przecież to akurat nie podlegało dyskusji, że piłka wypadła poza boisko. Całe szczęście mogliśmy poprosić o kolejną wideoweryfikację. To pokazuje, jak bardzo technologia pomaga w trudnych do oceny sytuacjach. Dobrze, że również w żeńskiej siatkówce wprowadza się powoli takie rozwiązania. Rywalizacja o złote krążki Orlen Ligi rozpocznie się 19 kwietnia w Szczecinie. Przed rokiem w meczach finałowych lepsze okazały się policzanki, które również w tym sezonie stawiane są w roli faworytek.

- Przeciwko Chemikowi nawet nasza super zagrywka może czasem nie wystarczyć. Mają one w składzie wysokie dziewczyny, które znakomicie radzą sobie przy piłkach sytuacyjnych. To będzie ciężki bój. Ale wiemy, że są one do ugryzienia. Wymaga to pełnej koncentracji z naszej strony. Policzanki nie wybaczają błędów. Jeśli chodzi o kluczowe elementy to przede wszystkim musimy uważnie zagrać w formacji blok-obrona. Nie możemy się już doczekać tej rywalizacji! - zakończyła Zuzanna Efimienko.

Kto sięgnie po mistrzostwo Orlen Ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×