Doskonale znany w Polsce z występów w PGE Skrze Bełchatów zawodnik, czuje się w Krakowie znakomicie. We wtorek, po pierwszym meczu reprezentacji Serbii podczas memoriału (wygrana 3:2 z Belgami), na Lisinaca czekała specjalna niespodzianka od organizatorów i kibiców - zgromadzeni w Tauron Arenie fani odśpiewali obchodzącemu tego dnia urodziny środkowemu "sto lat" po polsku i angielsku.
- Kompletnie się tego nie spodziewałem - komentował dzień później. - Jestem bardzo wdzięczny wszystkim kibicom. To dla mnie duże zaskoczenie i jeszcze większe wyróżnienie - dodał.
W środę po meczu z Bułgarami Lisinac nie miał już tak dobrego humoru jak dzień wcześniej, bowiem jego drużyna uległa rywalom 2:3. - Zagraliśmy chyba jeszcze bardziej nierówne zawody, niż dzień wcześniej. Mieliśmy ogromne przestoje. Prowadziliśmy kilkoma punktami, by potem oddawać rywalom seryjnie punkty. To skończyło się porażką, choć przecież w tie-breaku mieliśmy swoje szanse na zwycięstwo. Szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO Dawid Konarski: Lepsze takie szarpane pięciosetówki niż gładkie trzy sety
W przegranym nieznacznie starciu z Bułgarami 24-latek starał się jednak upatrywać pozytywów. - Sam wynik nie był najważniejszy. Istotne jest to, że widzimy co możemy poprawić. Temu służy ten turniej. Musimy się nauczyć kontrolować grę i mecz oraz nie pozwalać rywalom na seryjne zdobywanie punktów. To ważne - dodał.
Szansę rehabilitacji za środową porażkę ekipa Nikoli Grbicia będzie miał w ostatnim meczu memoriału, w którym zmierzy się z reprezentacją Polski. - Myślę, że będzie to bardzo trudny mecz. Mam nadzieję, że na trybunach zasiądzie komplet widzów. Doskonale wiemy, że Polacy to jednak z najlepszych drużyn na świecie, ale nie odpuścimy. Spodziewam się zaciętego spotkania. Zagramy jak najlepiej, by wygrać - zakończył. Początek spotkania o godz. 20:30.