Ireneusz Mazur: Szkoda, że wcześniej nie wyleczono Mateusza Miki

Były trener reprezentacji Polski juniorów w rozmowie z WP SportoweFakty zauważył, że problemy zdrowotne Mateusza Miki można było spróbować rozwiązać wcześniej. Ireneusz Mazur jest jednak spokojny o wynik Polaków w turnieju kwalifikacyjnym do IO.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński

W sobotę starciem z reprezentacją Kanady Biało-Czerwoni rozpoczną zmagania w Tokio, które będą ostatnią szansą dla aktualnych mistrzów świata na zakwalifikowanie się na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro.

Tuż po zakończeniu sezonu ligowego kadrowicze Stephane'a Antigi rozpoczęli zgrupowanie w Spale, którego zwieńczeniem był Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. W nim reprezentacja Polski pokonała 3:1 Belgię oraz przegrała po 2:3 z Bułgarią i Serbią. Jakie wnioski można wyciągnąć po tym, co dziennikarze, obserwatorzy i kibice zobaczyli w Tauron Arena Kraków?

- Nie możemy opierać się tylko na Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. W tych zawodach forma sportowa reprezentantów Polski nie była najwyższa, bo być nie mogła. Turniej stanowił formę przygotowania do rywalizacji w Tokio. Wyniki w Memoriale nie były najlepsze, ale na tym etapie przygotowań gra Biało-Czerwonych była zadowalająca. Potencjał naszej reprezentacji jest na tyle duży, że nawet jeśli kadrowicze nie trafią idealnie z formą, to powinni awansować na igrzyska z turnieju w Japonii - podkreślił Ireneusz Mazur w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Siatkarze walczą o igrzyska, eksperci analizują rywali Biało-Czerwonych
Jednym z największych problemów Stephana Antigi i Philippe'a Blaina przed rozpoczęciem zmagań w Azji jest uraz Mateusza Miki. Przyjmujący reprezentacji Polski i Lotosu Trefla Gdańsk po dwóch sezonach nieustannego grania jest zmęczony fizycznie oraz ma duże kłopoty z niezaleczonym kolanem. W związku z tym w Tokio Biało-Czerwoni być może będą musieli poradzić sobie bez jednego z filarów kadry w ostatnich dwóch sezonach.

- Starcie z Serbią podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera pokazało, że Mateusza Mikę w podstawowym składzie zastąpi Rafał Buszek. Trenerzy już wcześniej wiedzieli o problemach zdrowotnych Miki. W związku z tym podczas okresu przygotowawczego przygotowywali Rafała Buszka do roli zawodnika, który obok Michała Kubiaka będzie stanowił trzon kadry w Japonii na pozycji przyjmującego - stwierdził Mazur.

Były szkoleniowiec reprezentacji Polski juniorów oraz PGE Skry Bełchatów zwrócił jednak uwagę, że kłopotów przyjmującego można było uniknąć.

- Problemy zdrowotne Mateusza Miki ciągną się za tym siatkarzem już od dłuższego czasu. Można żałować, że wcześniej nie zdecydowano się do końca wyleczyć przyjmującego. Aktualnie, biorąc pod uwagę walkę o igrzyska olimpijskie, trenerzy nie chcą sobie jednak pozwolić na całkowitą stratę tak wartościowego gracza jak Mateusz Mika. W związku z tym uważam, że mimo problemów zdrowotnych, Mika pojawi się na boisku w Tokio i w końcowych spotkaniach turniejów odegra ważną rolę - optymistycznie przyznał rozmówca WP SportoweFakty.

Biało-Czerwoni w długą podróż do Japonii udali się dzień po zakończeniu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Tym samym w Kraju Kwitnącej Wiśni zawodnicy mają tydzień na zaaklimatyzowanie się.

- Podróż do Japonii została zorganizowana na tyle wcześnie, że siatkarze zdążą się zaadaptować do warunków panujących w Japonii. Od pierwszych spotkań, a będą to ważne starcia z Kanadyjczykami i Francuzami, nasi kadrowicze pod względem fizycznym powinni prezentować się dobrze. Pierwsze mecze mogą być kluczowe, dlatego trenerzy zaplanowali tygodniowy proces aklimatyzacyjny. Taka decyzja była jak najbardziej słuszna - pochwalił szkoleniowców na koniec swojej wypowiedzi Ireneusz Mazur.

Reprezentacja Polski zmierzy się z Kanadyjczykami w sobotę 28 maja o godzinie 8:30 czasu polskiego. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację live z tego pojedynku.

Czy Rafał Buszek skutecznie zastąpi Mateusza Mikę w Tokio?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×